Co rok, to prezydent. Zamknięte Machu Picchu, panika wśród turystów, zabici i ranni. Kryzys w Peru

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Sytuacja na ulicach Peru
Sytuacja na ulicach Peru ALDAIR MEJIA /PAP/EPA
Nie żyje już ponad pół setki ludzi, a końca starć sił porządkowych ze zwolennikami odsuniętego i uwięzionego prezydenta nie widać. Peru pogrążone w niewidzianym od wielu lat kryzysie. To starcie głównie wiejskiej ludności, w dużej mierze Indian, z establishmentem rządzącym krajem z Limy. Ale też zarazem kolejna odsłona kryzysu ustrojowego, bo Peru od dawna destabilizuje konflikt na linii prezydent-parlament.

Spis treści

Peru od dłuższego czasu należy do jednego z najmniej stabilnych krajów Ameryki Południowej. Wystarczy wspomnieć, że w ciągu sześciu lat funkcję prezydenta pełniło już sześć osób.

Jednym ze źródeł niestabilności jest ustrój. Kongresowi zbyt łatwo jest postawić prezydenta w stan oskarżenia, a prezydentowi rozwiązać Kongres. Tymczasem często dochodzi do sytuacji, gdy prezydent w parlamencie ma wrogą większość. Od 2018 roku jeden prezydent został usunięty w wyniku impeachmentu, zaś dwóch zrezygnowało pod presją. Jednak takiej fali przemocy i chaosu jak po usunięciu Castillo jeszcze nie było.

Usunięcie Castillo początkiem kryzysu

Zaczęło się od burzliwej środy 7 grudnia ub.r., gdy doszło do przesilenia w długotrwałym i pogłębiającym się szybko kryzysie politycznym. Prezydent Pedro Castillo, stojąc w obliczu nieuchronnego impeachmentu i procesu za korupcję, próbował rozwiązać parlament mogący go politycznie zniszczyć. Tyle że w decydującym momencie nie dostał poparcia armii i policji. Jeszcze tego samego dnia za próbę rozwiązania Kongresu Republiki i wprowadzenia rządów dekretami został aresztowany, a jego obowiązki przyjęła partyjna koleżanka ze skrajnie lewicowej Partii Wolne Peru, dotychczasowa wiceprezydent Dina Boluarte.

Trzy dni później doszło do pierwszych demonstracji, w najbardziej ubogich południowych regionach Peru. Protesty szybko rozprzestrzeniły się na północ i wschód kraju. Często towarzyszyły im akty wandalizmu, grabieże, podpalenia posterunków policji, budynków sądowych i podatkowych. Zablokowane zostały główne autostrady i dojazdy do lotnisk.

14 grudnia rząd Boluarte ogłosił stan wyjątkowy, a do tłumienia protestów zaangażowano nie tylko specjalne jednostki policji, ale także wojsko. 17 grudnia prezydent Boluarte, w otoczeniu swoich ministrów oraz dowódców armii i policji, wydała oświadczenie. Odrzuciła żądania dymisji (zwolennicy Castillo uznają ją za zdrajczynię) i wezwała Kongres do głosowania za przyspieszeniem wyborów, które zgodnie z kalendarzem powinny odbyć się dopiero w 2026 roku. 20 grudnia Kongres wstępnie zatwierdził przeprowadzenie wyborów prezydenckich i parlamentarnych w kwietniu 2024 roku. Co nie kładzie wciąż jednak kresu obecnemu kryzysowi.

Demokracja i prosperity po Fujimorim

Od 2000 roku w Peru można mówić o realnej demokracji. Z wieloma wadami, ale jednak. Rządzący brutalnie krajem od 1992 roku (wygrał wtedy zresztą ze znanym pisarzem Mario Vargasem Llosą) Alberto Fujimori trafił później za kratki. Został skazany za korupcję i łamanie praw człowieka w 2009 roku na 25 lat więzienia. Alberto jednak poradził sobie doskonale z jednym: zniszczył odwieczne utrapienie Peru, czyli maoistowskich partyzantów ze Świetlistego Szlaku. Gospodarczo też wprowadził kraj na nowe tory.

Kolejni prezydenci walczyli z kolejnymi parlamentami, ale aż do 2018 roku wszyscy rządzili przez pełne kadencje. Nastąpił potężny wzrost gospodarczy. Jeśli jeszcze 2002 roku PKB na jednego mieszkańca wynosił 2 000 dolarów, to w 2019 roku już 7 000 dolarów. Odsetek społeczeństwa żyjący w ubóstwie spadł z 54,8 proc. do 22,7 proc. w latach 2001-2014.

Kuczynski vs córka Fujimoriego

Początki głębokiego kryzysu politycznego to wybory prezydenckie i parlamentarne w 2016 roku. Centroprawicowy technokrata Pedro Pablo Kuczynski wygrał minimalnie, zaledwie 41 tys. głosów – 50,12% do 48,88% - z Keiko Fujimori, córką siedzącego w więzieniu Alberto. Ale większość w Kongresie zdobyła partia Fujimori. Co ciekawe, mimo ostrego konfliktu, mającego bardziej personalne tło niż programowe, Kuczynski ułaskawił za swych rządów Alberto Fujimoriego.

Ojciec Kuczynskiego, żydowski lekarz urodzony w Berlinie, wyjechał do Pero po dojściu do władzy nazistów. Jego rodzina pochodziła z Poznańskiego. Gwoli ciekawostki, kuzynem Kuczynskiego, od strony matki, jest znany reżyser Jean-Luc Godard.

Przeciwko Kuczynskiemu wszczęto dochodzenie korupcyjne, groził mu impeachment w kontrolowanym przez Fujimori Kongresie. Wolał sam zrezygnować w marcu 2018 r. Oddał władzę w ręce wiceprezydenta Martina Vizcarry. Ten również wojował z parlamentem. Pod koniec 2019 roku Vizcarra powołał się na kontrowersyjną klauzulę konstytucyjną, aby uzasadnić zawieszenie Kongresu. Ale ten po nowych wyborach przeprowadził impeachment Vizcarry w związku z zarzutami korupcyjnymi. Na czele państwa pod koniec 2020 stanął przewodniczący Kongresu Manuel Merino, ale rychło zrezygnował po krwawym stłumieniu przez policję demonstracji jego przeciwników. Zastąpił go kolejny przewodniczący Kongresu, Francisco Sagasti.

Pomyłka pod nazwiskiem Castillo

Latem 2021 roku doszło wreszcie do wyborów. Znów w ostatecznym starciu pokonana została Keijko Fujimori. Wygrał Castillo. Wiejski nauczyciel i lider związkowy z północnego regionu Cajamarca. Polityczny nowicjusz z indiańskimi korzeniami. Bez doświadczenia, koneksji i spójnego programu, a jego 17-miesięczna prezydentura okazała się kompletną porażką.

Szybko okazało się, że nawet trzy czwarte Peruwiańczyków nie pochwala prezydentury Castillo, który nie realizował żadnego wyraźnego programu politycznego poza uporczywym dążeniem do uniknięcia zarzutów kryminalnych. Castillo wymieniał ministrów średnio co tydzień. Chciał zawiesić konstytucję, ale większość Peruwiańczyków się nie zgodziła.

Castillo próbował uniknąć głosowania nad impeachmentem w Kongresie i oskarżenia o pół tuzina zarzutów kryminalnych. Jednak policja i wojsko odmówiły poparcia Castillo. Został on odwołany i aresztowany, a tego samego dnia jego zastępczyni Boluarte została zaprzysiężona.

Wojna na ulicach Peru

Na ulice wyszli głównie mieszkańcy wyżej położonych obszarów Andów, skąd pochodzi Castillo. Żądają uwolnienia byłego prezydenta Castillo, przywrócenia go na urząd oraz organizacji przedterminowych wyborów parlamentarnych już w 2023 roku.

Doszło do szybkiej eskalacji protestów. Demonstranci porywali i ranili policjantów, palili budynki sądów i prokuratur, atakowali dziennikarzy i karetki pogotowia próbujące ominąć blokady dróg. W wielu regionach rząd wprowadził stan wyjątkowy pozwalający na interwencję wojska. Tysiące turystów uciekają z Peru w związku z zamieszkami i blokadami drogowymi. Setki z nich pieszo do sąsiedniego Chile. Władze musiały zamknąć obiekty na Machu Picchu i ewakuować stamtąd setki turystów.

Policja odpowiedziała brutalnie, strzelając ostrą amunicją. Prokuratura generalna wszczęła dochodzenie wobec prezydent Boluarte dotyczące możliwości popełnienia przez nią i członków jej rządu ludobójstwa podczas pacyfikacji protestów zwolenników Castillo. Śledztwem objęto też premiera Alberto Otarolę, szefa MSW Victora Rojasa i ministra obrony Jorge Chaveza oraz dwóch byłych członków rządu.

Nie widać końca kryzysu

Boluarte nie ma politycznego poparcia. Zwolennicy Castillo z lewicy uważają ją za zdrajczynię, zaś prawica w Kongresie jej nie ufa i liczy na pełne przejęcie władzy. Tyle że Kongres cieszy się jeszcze mniejszym zaufaniem niż kolejni prezydenci. Jest podzielony, w wielu przypadkach ma problem z korupcją. Trudno wyobrazić sobie bardziej rozbity parlament niż Kongres Republiki: 130 osób podzielonych na 12 frakcji! Plus niezależni.

Polecjaka Google News - Portal i.pl

Pod presją opinii publicznej Kongres wstępnie przegłosował przyspieszenie wyborów powszechnych do kwietnia 2024 roku - dwa lata przed terminem, ale to wciąż o wiele za późno dla większości Peruwiańczyków. Napięcia prawdopodobnie utrzymają się do czasu, gdy Kongres przeprowadzi w lutym ostateczne głosowanie nad nowym terminem wyborów

Trudna jest również pozycja międzynarodowa rządu Boluarte. Ma poparcie administracji USA. Jednak Argentyna, Boliwia, Kolumbia i Meksyk odmówiły uznania Boluarte za prawowitą głowę państwa. Ambasador Meksyku został nawet wydalony z Peru z powodu ostrych wypowiedzi prezydenta Obradora.

Jak zakończyć kryzys? Po pierwsze, jak najszybciej powinny odbyć się wybory. Keijko Fujimori była druga w trzech kolejnych startach: 2011, 2016, 2021. Może teraz zyska szansę na zajęcie fotela niegdyś zajmowanego przez jej ojca? Po drugie, musi dojść do zmian systemowych, żeby skończyć z chronicznymi problemami związanymi ze sporami głowy państwa z parlamentem.

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl