Turecki portal Bodrum Haber Merkezi poinformował, że Polka została pobita przez swojego chłopaka Mateusza i wykorzystana seksualnie, a następnie wyrzucona z trzeciego piętra.
Z taką wersją nie zgadzają się znajome pary. – Nie było gwałtu, nikt jej nie zrzucił, to był po prostu wypadek – przekonuje koleżanka Natalia.
Inna koleżanka, Angelina, dodaje, że "jeżeli są jakieś ślady, to na pewno nie gwałtu, tylko po prostu stosunku, który był za zgodą obojga. Cały czas spędzali wspólnie na wakacjach i znaleziono w niej nasienie, więc po prostu są takie spekulacje, że on ją zgwałcił. Byli ze sobą szczęśliwi i widać było, że się kochają".
Według chłopaka 22-latki Marcelina w pewnym momencie chciała wstać z murku, zachwiała się i spadła. Dziewczyna odniosła bardzo poważne obrażenia. Uderzyła o ziemię miednicą, a potem głową. Marcelina przeszła dziesięciogodzinną operację miednicy i kostki. 22-latka ma liczne złamania kości twarzy, ale z głową już jest lepiej – reaguje na głos. Rodzina rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na jej leczenie i transport do Polski.
td
