Czarny Marsz przeciw nienawiści na ulicach stolicy. Medycy z całej Polski manifestują w Warszawie

Robert Szulc
Czarny marsz medyków przeciw nienawiści i przemocy 10 maja 2025 r.
Czarny marsz medyków przeciw nienawiści i przemocy 10 maja 2025 r. Krzysztof Jedynak
Przez ulice Warszawy idzie Czarny Marsz Milczenia Medyków. To protest przeciwko coraz częstszym przypadkom agresji wobec lekarzy i personelu medycznego. O godz. 13.00 medycy z całej Polski w czarnych strojach wyruszyli sprzed Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus w centrum przed gmach Ministerstwa Zdrowia.

"Prosimy o założenie czarnych ubrań i wzięcie ze sobą czarnych flag. To odpowiedź środowiska medycznego na tragiczną śmierć dr. Tomasza Soleckiego oraz wiele innych aktów agresji wobec osób, które każdego dnia niosą pomoc i ratują życie. Marsz to nie tylko gest żałoby – to apel o systemowe zmiany i realną ochronę dla medyków. Cisza, która jutro przejdzie ulicami Warszawy, ma wybrzmieć głośno w całej Polsce" - napisali manifestujący w imieniu Porozumienia Rezydentów.

Jak mówił wcześniej rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej, Jakub Kosikowski, medycy coraz częściej są atakowani fizycznie i słownie, co zagraża ich zdrowiu, a nawet życiu.

– Ratownicy, pielęgniarki, także lekarze, cały personel medyczny, tak naprawdę każdy, kto pracuje w Polsce przy pacjencie – czy to jest opiekun medyczny, czy to jest nawet osoba w rejestracji, gdzie wydaje się, że to jest takie bezpieczne stanowisko – pada w Polsce ofiarą agresji – mówił Jakub Kosikowski.

Wcześniej organizatorzy marszu napisali w apelu:

"We wtorek 29 kwietnia środowiskiem medycznym wstrząsnęła informacja o brutalnym morderstwie lekarza, pracownika Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, pozbawionego życia w trakcie swojej pracy przez nożownika. To wydarzenie przepełniło personel medyczny smutkiem, złością i lękiem. Te emocje zostały wzmożone przez nienawistne, nierzadko pochwalne dla zbrodni, komentarze wszechobecne pod artykułami opisującymi tragedię.

Dlatego 10 maja o godzinie 13:00 ulicami Warszawy przejdzie czarny marsz milczenia medyków. Medycy z całej Polski w czarnych strojach przemaszerują od Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus przy ul. Lindleya pod gmach Ministerstwa Zdrowia przy ul Miodowej.

Tymi działaniami chcemy nie tylko oddać hołd zmarłemu koledze, ale również wyrazić zdecydowany sprzeciw wobec wszelkich form agresji przeciwko personelowi medycznemu.
Działania te są dedykowane uświadamianiu, że my medycy jesteśmy z pacjentami po jednej stronie i tak samo każdego dnia doświadczamy niewydolności systemu. Chodźcie z nami w naszym marszu. Nie dajmy się nienawiści".

To wyraz żałoby po tragicznej śmierci lekarza Tomasza Soleckiego

- Nasz Czarny Marsz Milczenia jest organizowany jako wyraz żałoby po tragicznej śmierci naszego kolegi Tomka Soleckiego, który zginął 29 kwietnia podczas wykonywania swojej pracy w Poradni Ortopedycznej w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Marsz, który zorganizowaliśmy, to inicjatywa wszystkich środowisk medycznych. To przede wszystkim protest wobec narastającej agresji wobec pracowników ochrony zdrowia. Ma on oczywiście charakter całkowicie apolityczny. Wszyscy uczestnicy marszu mają obowiązek ubrać się na czarno, ponieważ ma to być symbolem zarówno żałoby, jak i solidarności wszystkich medyków, wobec tego, co się w tym momencie dzieje, czyli hejtu i agresji, które narastają w społeczeństwie. Nawet teraz, po tragicznej śmierci naszego kolegi widzimy, że te ataki nie ustały, a wręcz przeciwnie. Niemal codziennie słyszymy o kolejnych aktach agresji – wyjaśnia lek. Agata Dynkiewicz.

Lekarka dodała też: - Widząc, jak wiele osób pojawiło się w dniu żałoby 6 maja o godz. 12 na minucie ciszy przed Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie, a także 7 maja na pogrzebie naszego kolegi, mam ogromną nadzieję, że i w sobotę w Warszawie będzie nas naprawdę wiele.

Jego uczestnicy, ubrani na czarno, wyruszyli w ciszy sprzed Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus przy ul. Lindleya pod gmach Ministerstwa Zdrowia przy ul Miodowej. Mają ze sobą transparenty, m.in. "Ratujemy, nie walczymy", "Stop przemocy", "Zginął, bo ratował".

Lekarze chcą podobnej ochrony jak funkcjonariusze publiczni

- Chcielibyśmy, by pracownikom ochrony zdrowia przysługiwała taka sama ochrona prawna, jak funkcjonariuszom publicznym; chcemy, żeby do szpitala nie mógł ktokolwiek wejść z bronią czy ostrym narzędziem, tak jak nie można do sądu czy prokuratury. I również zmian systemowych, by zgłoszenia agresji nie były zamiatane pod dywan" - powiedział biorący udział w marszu lekarz z Krakowa. On i towarzyszące mu osoby studiowali medycynę razem z Tomaszem Soleckim.

Marsz rozpoczął się od odczytania oświadczenia przez przewodniczącego Porozumienia Rezydentów Sebastiana Goncerza oświadczenia w imieniu całego środowiska medycznego.

"Dwanaście dni temu całym środowiskiem medycznym wstrząsnęła informacja o śmierci lekarza Tomasza Soleckiego, brutalnie zamordowanego podczas wykonywania swojej pracy w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Nie jest to jednak jedyny taki akt agresji wobec personelu medycznego. Cztery miesiące temu w Siedlcach podczas pracy zginął ratownik medyczny, śmiertelnie ugodzony nożem w klatkę piersiową. W ostatnich dniach media wypełniły informacje o innych atakach na personel medyczny: brutalne pobicie pielęgniarki w Pruszkowie 1 maja; tej samej nocy pobito dwóch ratowników medycznych w Łukowie. 2 maja w Gdyni pobito ordynatora SOR-u. Takich sytuacji jest wiele. Większość z nas doświadcza agresji swojej pracy" - wyliczył Sebastian Goncerz.

Medycy zwrócili uwagę w swoim oświadczeniu, że ataki na nich czasem spotykają się z pochwałą przemocy w sieci. "To szokujące" - zaznaczyli w swoim oświadczeniu.

Są też przedstawiciele środowiska akademickiego

Przewodniczący Porozumienia Rezydentów podkreślił, że w marszu biorą też udział przedstawiciele środowiska akademickiego. "Pogrążeni jesteśmy w żałobie po brutalnym morderstwie pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego. Połączymy się w bólu z wami i z bliskimi zmarłej" - powiedział. Zwrócił uwagę, że problem agresji związany jest z sytuacją w ochronie zdrowia.

"Stan opieki zdrowotnej jest tragiczny, a pacjenci wpuszczeni są w niego bez wsparcia, niczym w zawiły labirynt, gdzie odbijają się od drzwi do drzwi, szukając pomocy. Rozumiemy, że to generuje frustrację i złość. Jednak to nie my odpowiadamy za zarządzanie i aktualny kształt systemu, bo ta odpowiedzialność ciąży na politykach. Choć każdy z nas ma prawo do emocji, to nie pozwólmy stawiać się przeciw sobie i budować mur między medykami a pacjentami" - zaznaczyli medycy.

Goncerz przeczytał też postulaty środowiska.

"Po pierwsze, realna i skuteczna ochrona prawna personelu medycznego. Po drugie, stworzenie mechanizmów podnoszących bezpieczeństwo medyków w naszych miejscach pracy, oraz po trzecie - w czasach rosnącej dezinformacji ochrona danych osobowych personelu. Ponadto, jako szczególny i najważniejszy postulat tego marszu, oczekujemy nadania renty dziecku zmarłego lekarza" - wymienił.

Postulaty to:

  • wprowadzenie kontroli dostępu do placówek medycznych i konieczność opracowania ogólnopolskich standardów wejścia na teren placówki;

  • stworzenie jednolitego systemu powiadamiania o zagrożeniu bezpieczeństwa personelu medycznego i natychmiastowej reakcji policji czy straży miejskiej;

  • rozszerzenie statusu funkcjonariusza publicznego na wszystkie zawody medyczne, bez względu na miejsce wykonywania świadczeń (także w czasie transportu pacjenta);

  • wprowadzenie odrębnego przepisu penalizującego agresywne lub niebezpieczne zachowania w szpitalach i przychodniach jako zakłócanie porządku publicznego;

  • włączenie gróźb wobec pracowników ochrony zdrowia do katalogu przestępstw ściganych z urzędu;

  • zwiększenie kar i stosowania zasady nieuchronności kary w wypadku napaści na pracownika medycznego;

  • konieczność zastrzeżenia danych osobowych lekarzy i innych zawodów medycznych w rejestrach publicznych.

Listę to poprzedza postulat przyznania renty dziecku Tomasza Soleckiego.

Autorzy postulatów zwrócili uwagę, że część aktów agresji jest dokonywana przez osoby w kryzysie zdrowia psychicznego, w związku z czym należy podjąć działania na rzecz upowszechnienia mechanizmów wczesnego reagowania przyspieszających leczenie psychiatryczne.

W poniedziałek prezes Naczelnej Rady Lekarskiej przedstawił ministrze zdrowia Izabeli Leszczynie postulaty środowiska, mające na celu poprawę bezpieczeństwa medyków. Wśród propozycji znalazły się:

  • ściganie gróźb karalnych wobec personelu medycznego z urzędu,

  • zastrzeżenie danych osobowych lekarzy i innych zawodów medycznych w rejestrach publicznych, wprowadzenie nowej kategorii prawnej:

  • zakłócanie porządku publicznego w placówkach medycznych,

  • opracowanie ogólnopolskiej procedury zgłaszania agresji i szybkiego reagowania służb,

  • stworzenie Rejestru Agresji w Ochronie Zdrowia jako narzędzia prewencyjnego,

  • ustandaryzowanie kontroli dostępu do placówek medycznych,

  • wdrożenie systemu No-Fault jako formy ograniczenia tzw. agresji odroczonej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papież Leon XIV: „Pokój dla całego świata"

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl