Podczas odbywającego się w Petersburgu Międzynarodowego Forum Ekonomicznego Władimir Putin przekonywał, że sankcje nałożone na Rosję za agresję na Ukrainę nie przyniosły oczekiwanego przez Zachód rezultatu i dużo bardziej uderzą w kraje, które je nałożyły. Rosyjski prezydent mówił nawet, że gospodarczy Blitzkrieg przeciwko Rosji nie miał szans na sukces.
– Suwerenność państwa w XXI wieku nie może być ograniczona tylko do kilku elementów. Założenia zachodnich sankcji były oparte na przekonaniu, że Rosja nie jest suwerenna ekonomicznie. Zachód planując ekonomiczny Blitzkrieg nie wziął pod uwagę realiów, tego że ekonomika Rosji zmieniła się w ostatnich latach – podkreślił.
"Większość gospodarki jest pod ostrzałem"
Zupełnie inne światło na wpływ sankcji na rosyjską gospodarkę rzucają słowa rosyjskiego ekonomisty, prezesa największego w Rosji banku Germana Grefa. Padły także na forum w Petersburgu, na kilka godzin przed wystąpieniem Putina.
Według szefa Sbierbanku, kraje, które zdecydowały się nałożyć na Rosję sankcje odpowiadały za 56 proc. rosyjskiego eksportu i 51 proc. importu. Jak podkreślił, zagrożone jest 15 proc. PKB Rosji. – Czyli większa część gospodarki jest pod ostrzałem – dodał.
– Jeśli nic nie zrobimy, możemy potrzebować około dekady, aby przywrócić gospodarkę do poziomu z 2021 roku – ostrzegł German Gref. Ekonomista zaapelował o przeprowadzenie reform strukturalnych w rosyjskiej gospodarce.
news.sky.com
