Dzielnicowi z Czechowic-Dziedzic na widok tego samochodu musieli przecierać oczy ze zdziwienia.
- W trakcie obchodu ul. Piasta zwrócili uwagę na kierującego pojazdem marki Fiat Seicento, który na dachu miał ładunek blisko dwa razy większy od samego samochodu - informuje biuro prasowe Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
Nie przeocz
Gigantyczny ładunek na dachu malutkiego samochodu włoskiej marki naprawdę wprawia w osłupienie, zwłaszcza że spora jego część podczas przewozu (26 listopada) znajdowała się poza obrysem pojazdu. Ogromne worki, zaczepione na linach, w ogóle nie miały z nim styku.
- Po sprawdzeniu bagażu okazało się, że na dachu przewoził styropian, który został załadowany w sposób zagrażający bezpieczeństwu w ruchu drogowym - wyjaśnia KMP.
Zobacz koniecznie
Na dodatek okazało się, że 51-latek, który siedział za kierownicą, nie miał dowodu rejestracyjnego seicenta, ponieważ ten został przez drogówkę zatrzymany kilka tygodni wcześniej, ze względu na fatalny stan techniczny pojazdu.
- Mundurowi ustalili, że fiat nie miał też aktualnych badań technicznych, ani aktualnego ubezpieczenia komunikacyjnego. Mężczyzna został ukarany dwoma mandatami karnymi za popełnione wykroczenia - dodaje biuro prasowe.
Skierowano także wniosek do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który może nałożyć karę administracyjną za niedopełnienie obowiązku ubezpieczenia pojazdu.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
