Dlaczego nie było alertów RCB przed czwartkowymi wichurami na Dolnym Śląsku? Prognozowany wiatr był zbyt słaby

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Piotr Krzyżanowski/Polska Press
Ostrzeżenia Rządowego Centrum Bezpieczeństwa przed niszczycielską wichurą, która przeszła w czwartek (21 października) nad Dolnym Śląskiem zaczęły być wysyłane około godz. 17, gdy wiatr już słabł. RCB tłumaczy, dlaczego alerty rozesłano tak późno.

Śmierć poniosły 4 osoby. Wiatr łamał drzewa, przewracał billboardy, spowodował trwający kilka dni kolejowy chaos.

Wielu Dolnoślązaków jest wstrząśniętych liczbą ofiar i rozmiarami zniszczeń spowodowanymi przez wichurę, która przeszła nad województwem dolnośląskim w czwartek, 21 października.

"Najpierw przeczytałam na grupie osiedlowej, że rzeczy lecą z balkonów. Później u Was, że jest jakiś alarm, że ludzie zginęli na drodze w wyniku wichury. Alert RCB dostałam dopiero o 18. Kto jest winny? Czemu system, który ma ratować nasze życie i zdrowie nie działa? Czy życie ludzi można było uratować?" - pyta czytelniczka portalu GazetaWrocławska.pl.

O opóźnienie w wysyłce komunikatów przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa pyta premiera Mateusza Morawieckiego i ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego w interpelacji złożonej w piątek, 22 października, także lubiński poseł Piotr Borys.

Pierwsze zniszczenia porywisty wiatr poczynił na Dolnym Śląsku w czwartek około południa. Przez kolejne cztery godziny nawałnica niszczyła mienie i życie ludzi. Tymczasem, alerty RCB zaczęły przychodzić na telefony wrocławian dopiero po godz. 17.

"[W czwartek, 21 października], we wczesnych godzinach rannych, Alert RCB został rozesłany do północnych powiatów województwa zachodniopomorskiego i pomorskiego. Jednak, ze względu na dynamicznie zmieniającą się sytuację i prognozy, że silny wiatr będzie wiał także w nocy i następnego dnia, Alert RCB został rozszerzony i wysłany do mieszkańców dziewięciu województw, w tym do województwa dolnośląskiego – w godzinach popołudniowych. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa otrzymało wniosek Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego o uruchomienie Alertu na obszarze województwa" - informuje szef wydziału polityki informacyjnej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Damian Duda.

Decyzja o wysyłce alertów RCB dotyczących silnego wiatru podejmowana jest na podstawie prognoz i rekomendacji Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Damian Duda wyjaśnia, że alerty wysyłane są przy prognozowanych porywach wiatru powyżej 100 km/h.

"Natomiast ostrzeżenia dla województwa dolnośląskiego z godzin przedpołudniowych informowały o prędkości wiatru 45 km/h i porywach do 100 km/h (w godzinach 11-20).Należy pamiętać, że prognozy mogą odbiegać od realnie występującego zjawiska i nie każde ostrzeżenie IMGW, nawet 2. stopnia, jest przesłanką do wysłania alertu RCB, dlatego zawsze prowadzone są dodatkowe konsultacje z meteorologami z instytutu" - dodaje Duda.

W czwartek rano Twitter IMGW opublikował ostrzeżenie dla niemal całej Polski o treści:
"Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje prognozuje wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości od 35 km/h do 45 km/h, w porywach do 100 km/h. Wiać ma z południowego zachodu i zachodu. Ostrzeżenie obowiązywać będzie od godziny 10:00 do godziny 20:00 w czwartek, 21 października. Komunikaty dotyczące silnego wiatru obejmują prawie cały kraj."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dlaczego nie było alertów RCB przed czwartkowymi wichurami na Dolnym Śląsku? Prognozowany wiatr był zbyt słaby - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl