Powodem pożaru Biebrzańskiego Parku Narodowego prawodpodobnie było celowe podpalenie lub wypalanie traw. Dyrekcja parku zaoferowała początkowo 10 tys. zł nagrody dla osoby, która pomoże w ujęciu sprawcy. Kolejne 10 tys. zł dołożył wójt gminy Sztabin Jarosław Karp. Później cel wsparli również darczyńcy.
Na konto Biebrzańskiego Parku Narodowego wpłynął m. in. tysiąc złotych od mieszkanki Puław, 5 tys. złotych od mieszkańca Katowic oraz 100 tys. złotych od biznesmana z Gdyni. Osoba, która wskaże podpalacza odpowiedzialnego za pożar parku narodowego, otrzyma 126 tys. złotych.
- Mam nadzieję, że uda się szybko ustalić, kto jest podpalaczem a nagroda za tę informację do tego się przyczyni - powiedział Radiu Gdańsk darczyńca. Pozostaje anonimowy.
Sprawą pożaru Biebrzańskiego Parku Narodowego zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Śledztwo dotyczy zarówno okoliczności pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu ludzi oraz ich mienia, jak i spowodowania wielkich zniszczeń w przyrodzie, w tym na terenie prawnie chronionym. Z pierwszych ustaleń prokuratury wynika, że przyczyną pożarów mogło być wypalenie traw, ale badany jest także wątek podpalenia. Wiele zależy od tego czy znajdą się świadkowie i wkażą osobę odpowiedzialną za pożar, w którym spaliło się ponad 5 tysięcy hektarów.
Więcej: Policyjne śmigłowce wspierają akcję gaśniczą (zdjęcia, wideo)
Przypomnijmy, że pożar BPN wybuchł 19 kwietnia. Akcja gaśnicza zakończyła się dopiero tydzień później, w niedzielę 26 kwietnia, choć dogaszanie trwało do 28 kwietnia. Ogień zajął ponad 5 hektarów parku, co stanowi prawie 10 proc. jego całkowitej powierzchni. Działania straży pożarnej były znacząco utrudnione, ponieważ płonęły tereny, do których nie ma dróg dojazdowych. Kluczowe okazały się samoloty i śmigłowce.
Jeszcze wczoraj (28 kwietnia) trwało dogaszanie miejsc tlącego się torfu pomiędzy wsią Polkowo i Grzędami oraz gaszenia powstałego zarzewia ognia w Lesie Wroceńskim. Do 30.04.2020 r. wojsko będzie utrzymywało most przez Biebrzę we Wroceniu, do ewentualnej przeprawy na pożarzysko. Strażacy, służby BbPN oraz żołnierze z I Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej na quadach penetrują ciągle obszar pożarzyska. Trwają też pierwsze inwentaryzacje przyrodnicze na spalonym obszarze" - informuje na Facecooku BPN.
Po pożarze Ministerstwo Środowiska postanowiło podnieść kary za nielegalne wypalanie traw. Obecnie grozi za to 5 tys. zł grzywny, po zapowiadanej zmianie kara ma wzrosnąć do 30 tys. zł. Dodatkowo sąd w ramach naprawienia szkody będzie mógł nałożyć na wypalacza traw prace społecznie, np. przy sadzeniu drzew.
Tu oglądasz: Słownik pojęć związanych z koronawirusem
🔔🔔🔔
