Wielu mieszkańców ucieszyła wiadomość, że toruńscy strażnicy mają drona do walki z trucicielami. Pod naszym artykułem w sieci pojawiły się komentarze, gdzie - zdaniem mieszkańców - sąsiedzi spalają odpady.
Niestety, jak pokazuje doświadczenie municypalnych, większość zgłoszeń o rzekomym spalaniu odpadów nie potwierdza się podczas kontroli.
Złej jakości paliwa
- Ludziom wydaje się, że gęsty dym powstaje ze spalania odpadów, a najczęściej w grę wchodzą dozwolone paliwa, ale kiepskiej jakości: muły, floty węglowe - mówi Wojciech Swinarski ze Straży Miejskiej w Toruniu. - Ich spalanie przyczynia się do powstania smogu, emisji pyłów czy siarki w podobnym zakresie jak palenie odpadów, ale jest dozwolone, bo w województwie nie ma uchwały antysmogowej, która zabraniałaby tego rodzaju opału.
Czytaj też: Remont ulicy Podmurnej
Do powstania smogu przyczynia się także spalanie mokrego drewna, które najefektywniej spala się przy wilgotności poniżej 20 procent.
- Drewno powinno sezonować przynajmniej przez dwa sezony, w przewiewnym miejscu, pod zadaszeniem przy niepełnych ścianach - instruuje Wojciech Swinarski.
Okazuje się, że zmiana przyzwyczajeń w paleniu przekłada się nie tylko na zmniejszenie emisji pyłów i innych związków, ale przynosi też oszczędności. Chodzi o tzw. górne spalanie, w którym również dym jest spalany jako część paliwa.
Przy rozpalaniu ogniska na węglu, przy zasypanym kotle lub palenisku w piecu kaflowym, żar powoli podgrzewa paliwo poniżej. Warstwa żaru sprawia, że smoły i dym dopalają się do przejrzystych spalin.
Jak podkreślają specjaliści, spalanie w ten sposób daje wymierne oszczędności. Tego rodzaju spalanie zachodzi w najnowszych kotłach. Nie jest ono możliwe w kotłach tzw. dolnego spalania lub kotła górno-dolnego, czyli wszędzie tam, gdzie wylot spalin znajduje się pod paliwem.
Przeczytaj także: Festiwal gęsiny w Przysieku [ZDJĘCIA]
Innym rodzajem palenia jest tzw. palenie z boku. Choć nieco jest brudniejsze od palenia z góry, to wciąż dużo korzystniejsze od tradycyjnego.
Mandaty lub sąd
Strażnicy przyznają, że dopóki wzorem innych województw w kujawsko-pomorskim nie wejdzie uchwała antysmo-gowa, nie można skutecznie dbać o jakość powietrza.
- Dla zdrowia palenie złej jakości paliw jest tak samo szkodliwe jak odpadów - mówi Wojciech Swinarski.
Spalanie odpadów naraża sprawców na groźbę mandatu do 500 złotych. Natomiast niewpuszczenie upoważnionych organów i uniemożliwienie kontroli paleniska traktowane jest jak przestępstwo.