Na trop 51-latka wpadli dolnośląscy policjanci zajmujący się zwalczaniem cyberprzestępczości. Mężczyzna podszywając się pod inne osoby, miał dokonywać przestępstw. Jedną z jego ostatnich ofiar okazała się mieszkanka Dolnego Śląska, którą jako rzekomy lekarz najpierw rozkochał w sobie, a następnie oszukał na blisko 270 tysięcy złotych. Kwota ta miała zostać rzekomo przeznaczona na wybudowanie wspólnego domu.
W momencie zatrzymania zabezpieczono przy nim kilka dowodów osobistych - każdy na inne dane, ale wszystkie z jego zdjęciem. Ponadto, według ustaleń funkcjonariuszy, zatrzymany wykorzystując różne tożsamości, miał przywłaszczać maszyny budowlane, które następnie sprzedawał. Jakby tego było mało, gdy mundurowi ustalili jego prawdziwe dane, wyszło na jaw, że był on poszukiwany 5 listami gończymi i miał do odsiadki zaległą karę 11 i pół roku pozbawienia wolności.
Policjanci przeszukali kilka mieszkań, garaży oraz lokali użytkowych, w tym jednego salonu kosmetyki estetycznej z których korzystał „tulipan”. Znaleziono w nich znaczne ilości sprzętu: laptopy, nośniki danych, telefony komórkowe, rutery internetowe, a także kilku tysięcy złotych oraz kilkaset stron dokumentacji.
Mężczyzna do samego końca próbował ukryć swoją prawdziwą tożsamość. Nawet w trakcie zatrzymania podał fałszywe dane. Jednak funkcjonariusze szybko ustalili jego prawdziwe personalia. Wówczas wyszło na jaw, że był on poszukiwany 5 listami gończymi i ma do odsiadki zaległą karę 11 i pół roku pozbawienia wolności. 51-latek trafił na trzy miesiące do aresztu we Wrocławiu.
