W pierwszym etapie Trump został skierowany do biura prokuratora okręgowego Manhattanu mieszczącego się w gmachu sądowym. Przeszedł jak każdy oskarżony m.in. przez procedurę pobrania odcisków palców. Nie został jednak zakuty w kajdanki ani umieszczony w celi izolacyjnej.
Jako pierwszy w historii były prezydent Donald Trump został oskarżony w sprawie karnej. Jeden z zarzutów dotyczy przestępstwa polegającego na wypłacaniu tzw. cichych pieniędzy krótko przed wyborami 2016 roku gwieździe filmów dla dorosłych Stormy Daniels, aby nie mówiła o stosunkach z Trumpem.
Były prezydent nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Wychodząc z sali sądowej nie wygłosił żadnego oświadczenia. Jak relacjonuje CNN, od razu wszedł do zaparkowanego przed gmachem sądu samochodu.
Kolejne przesłuchanie w sprawie Donalda Trumpa zaplanowane zostało na grudzień 2023 roku.
Proces Trumpa. Środki bezpieczeństwa w Nowym Jorku zaostrzone
Procesowi przewodniczy sędzia sądu najwyższego stanu Nowy Jork Juan Merchan. Zakazał on wprowadzenia kamer telewizyjnych na salę rozpraw. Zezwolił na wejście m.in. "ograniczonej liczby" fotografów przed rozpoczęciem przesłuchań.
Policja nowojorska zaostrzyła poważnie środki bezpieczeństwa w związku ze sprawą Trumpa. Wspiera ją Secret Service oraz funkcjonariusze ochrony sądu i biura prokuratora okręgowego.
W parku naprzeciw gmachu sądu zgromadziła się grupa zwolenników byłego prezydenta. W mediach pojawiły się jednak komentarze, że więcej jest tam dziennikarzy.
