Przejścia graniczne w Dorohusku oraz Hrebennem są przystosowane do odprawy podróżnych, którzy przekraczają granicę samochodami lub autobusami. Nie ma możliwości odprawy osób, które chciałaby pieszo przekroczyć granice.
- Po takich swoich obywateli osoby strona ukraińska przysyłała autobusy, które zabierały ich z Polski. Jednak w pewnym momencie osób, które chciały wrócić na Ukrainę, było tak dużo, że zaczęły się one gromadzić przed przejściem granicznym w Dorohusku - relacjonuje por. SG Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Zaraz jednak dodaje, że funkcjonariuszom z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej udało się rozwiązać problem. - Funkcjonariusze odprawiali wyjątkowo w ruchu pieszym obywateli Ukrainy, tak aby mogli oni wrócić do swojego kraju - mówi por. Sienicki.
Obecnie przed drogowymi przejściami granicznymi w Dorohusku oraz w Hrebennem nie ma osób oczekujących, a odprawy graniczne odbywają się na bieżąco.
- Do urzędu idź tylko, gdy musisz załatwić jedną z 3 spraw
- Coraz więcej sklepów w Lublinie montuje osłony z pleksi
- Co z biletami miesięcznymi w czasie epidemii koronawirusa?
- Blisko 57 mln zł dla szpitali. „Nadchodzi armagedon"
- W szpitalu psychiatrycznym powstaje oddział zakaźny
- Urząd w Białopolu w kwarantannie. Pracownik ma koronawirusa
