Dżungla amazońska, której obszar jest ponad 20-krotnie większy niż terytorium Polski...
Według wstępnych informacji, piłki strzelona z kilku metrów, uderzyła w mostek i przeponę Edsona Lopesa, powodując komplikacje medyczne, które doprowadziły do jego śmierci.

Osoby postronne, obecne na boisku próbowały udzielić pomocy chłopcu, ale jego rodzina została powiadomiona o tragedii dopiero około godziny 1 w nocy.
Siostra Edsona - Elisia Lopes, powiedziała brazylijskiemu portalowi informacyjnemu G1, że ich rodzice mieli problemy z zabraniem syna do szpitala w miejscowości Maués, ponieważ rzeki w ich wiosce, Nossa Senhora dos Navegantes, były suche.

Kiedy nastolatek przybył do szpitala po 11-godzinnym transporcie, ok. godz. 12.15 następnego dnia, Edson nie wykazywał już żadnych oznak życiowych i potwierdzono jego zgon.
Doktor Cotta Júnior powiedział gazecie Folha Vitoria, że śmierć Lopesa mogła być wynikiem commotio cordis czyli tępego urazu klatki piersiowej, który doprowadza do poważnych zaburzeń pracy serca, nie uszkadzając przy tym jego struktury.

Wstrząśnienie wywołuje migotanie komór i nagłą śmierć sercową. O stłuczeniu serca mówimy, gdy dojdzie do uderzenia w okolicy przedsercowej (koniuszek lub podstawa lewej komory), w określonym momencie bicia serca, w bardzo precyzyjnym miejscu. Aby doszło do wstrząśnienia, musi nałożyć się wiele czynników jednocześnie. Uraz ten jest bardzo rzadki, jednak tragiczny w skutkach.
Zdaniem Cotta Júnior, commotio cordis zdarza się raz na 100 000 sportowców na całym świecie...
Nagła śmierć, zdrowego, wysportowanego brazylijskiego nastolatka, wzbudziła obawy dotyczące bezpieczeństwa młodych ludzi i konieczności regularnych badań lekarskich...

W trakcie uroczystości pogrzebowych, rodzina i przyjaciele piłkarza nieśli trumnę w koszulkach jego ulubionej drużyny, Grêmio FBPA Porto Alegre - 2-krotnego mistrza kraju (1981, 1996) i 5-krotnego zdobywcy Pucharu Brazylii (1989, 1994, 1997, 2001, 2016).
- Dzisiaj poruszyłeś całą Brazylię. Nigdy nie myślałem, że możesz tego dokonać. Byłeś oddanym bramkarzem i wspaniałym dzieckiem, które nigdy nie było smutne, zawsze szczęśliwe. Bracie, przykro nam, że odchodzisz. Ale odchodzisz, robiąc to, co kochałeś najbardziej czyli grać w piłkę nożną - napisał w mediach społecznościowych, jego brat Eliomar
