Jadący na motocyklu oficer patrolu autostradowego został powalony na ziemię i pobity przez bandytę. Niewiele brakowało, a napastnik sięgnąłby po broń policjanta i doszłoby do tragedii.
Na szczęście funkcjonariuszowi pospieszyło z pomocą trzech mężczyzn. 33-letni Jaime Paniagua został szybko obezwładniony i zatrzymany w Santa Ana. Grozi mu duża odsiadka.
Rutynowe wezwanie
Policjant dostał zgłoszenie o mężczyźnie krzyczącym na kierowców i próbującym zdjąć znak drogowy. Oficer chciał tylko pouczyć pieszego, gdy ten brutalnie go zaatakował, powalił na ziemię i zaczął okładać pięściami.
Jednym z ratujących policjanta był Everardo Navarro. - Bałem się, że napastnik chwyci broń funkcjonariusza i zacznie strzelać - mówił.
- Myślałem wtedy o moich dzieciach. A jednocześnie pomyślałem, że oficer może też mieć rodzinę. Uderzyłem faceta z całych sił w żebra - powiedział Navarro.
Dziękował kilka razy
Navarro dodał, że po wszystkim, policjant podziękował swoim wybawcom. - Powiedział "dziękuję" co najmniej pięć, sześć razy. Czułem, że mówił to z głębi serca i był bardzo szczery, bo wiedział, w jakich opałach się znalazł – dodał.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
dś