Dramatyczne sceny w Kalifornii. Gdyby nie pomoc trzech mężczyzn, policjant zginąłby od własnej broni - WIDEO

Kazimierz Sikorski
Wideo
od 16 lat
Interwencja policjanta z autostradowego patrolu mogła zakończyć się dramatem. Reakcja pieszego zaskoczyła funkcjonariusza. Niewiele brakowało, a napastnik zabiłby stróża prawa jego własną bronią.

Jadący na motocyklu oficer patrolu autostradowego został powalony na ziemię i pobity przez bandytę. Niewiele brakowało, a napastnik sięgnąłby po broń policjanta i doszłoby do tragedii.

Na szczęście funkcjonariuszowi pospieszyło z pomocą trzech mężczyzn. 33-letni Jaime Paniagua został szybko obezwładniony i zatrzymany w Santa Ana. Grozi mu duża odsiadka.

Rutynowe wezwanie

Policjant dostał zgłoszenie o mężczyźnie krzyczącym na kierowców i próbującym zdjąć znak drogowy. Oficer chciał tylko pouczyć pieszego, gdy ten brutalnie go zaatakował, powalił na ziemię i zaczął okładać pięściami.

Jednym z ratujących policjanta był Everardo Navarro. - Bałem się, że napastnik chwyci broń funkcjonariusza i zacznie strzelać - mówił.

- Myślałem wtedy o moich dzieciach. A jednocześnie pomyślałem, że oficer może też mieć rodzinę. Uderzyłem faceta z całych sił w żebra - powiedział Navarro.

Dziękował kilka razy

Navarro dodał, że po wszystkim, policjant podziękował swoim wybawcom. - Powiedział "dziękuję" co najmniej pięć, sześć razy. Czułem, że mówił to z głębi serca i był bardzo szczery, bo wiedział, w jakich opałach się znalazł – dodał.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Polecjaka Google News - Portal i.pl

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl