Do groźnego wypadku doszło w sobotę przed północą w Sanoku. Do służb ratowniczych z Sanoka dotarła informacja, że do Sanu wpadł samochód z 5 osobami w środku.
- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że grupa młodych ludzi paliła ognisko nad brzegiem Sanu. W pewnym momencie wsiedli do samochodu - opel zafira, najprawdopodobniej, by się ogrzać. Kobieta, która siedziała na miejscu kierowcy, prawdopodobnie nacisnęła pedał sprzęgła. Wtedy samochód stoczył się do rzeki
- relacjonuje ustalenia policji nadkom. Marta Tabasz- Rygiel, rzecznik prasowy KWP w Rzeszowie.
Trzy kobiety, które siedziały w samochodzie, wydostały się z niego o własnych siłach i wypłynęły na brzeg. Dwaj mężczyźni weszli na dach samochodu i tam czekali na pomoc.
Samochód znajdował się ok. 10 m od brzegu.
- Strażacy natychmiast weszli do wody i ewakuowali poszkodowanych na brzeg rzeki. Na miejsce wypadku zostali zadysponowani strażacy-nurkowie z Sanoka, Jasła i Przemyśla. Pomogli zabezpieczyć samochód i wydostać go na brzeg
- bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Dramatyczne sceny w Sanoku. Samochód wpadł do Sanu. W środku...
Trzy 19-latki były nierzeźwe
Na miejscu wypadku pracowało sześć zastępów Państwowej Straży Pożarnej i jeden zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nikt nie wymagał opieki medycznej.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości osób, które były w samochodzie. Mężczyźni w wieku 20 i 21 lat byli trzeźwi, natomiast 19-latki były nietrzeźwe. U kobiety siedzącej na miejscu kierowcy badanie wykazało blisko promil alkoholu. Natomiast u dwóch pozostałych 19-latek, badanie wykazało, że miały blisko półtora i 2 promile alkoholu w organizmie.
- Policja będzie prowadzić postępowanie w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia
- dodaje nadkom. Marta Tabasz- Rygiel.
Dokładne okoliczności i przyczyny zdarzenia zostaną wyjaśnione w toku prowadzonego postępowania.
ZOBACZ TAKŻE: Auto zmiażdżone pomiędzy ciężarówkami
