Wypadek w miejscowości Beszowa. Zderzyły się bus i auta osobowe
O zderzeniu dwóch pojazdów osobowych i busa na drodze krajowej relacji Sandomierz - Kraków służby ratunkowe powiadomiono po godzinie 16.20. Na miejsce pojechały zastępy strażackie, policja i karetki pogotowia.
- W miejscowości Beszowa doszło do zdarzenia dwóch aut osobowych i busa - relacjonował "na gorąco" brygadier Jarosław Juszczyk, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Staszowie.
Aspirant Joanna Szczepaniak ze staszowskiej policji uzupełniała, że dwie osoby zginęły na miejscu. Trwała reanimacja innych poszkodowanych.
Jak przekazywali policjanci samochodami łącznie podróżowało 11 osób W busie znajdowało się siedmiu pasażerów i kierowca.
- Busem podróżowali członkowie jednej rodziny, którzy wynajęli pojazd, aby odbyć wycieczkę do Sandomierza
– przekazywała wstępne ustalenia Joanna Szczepaniak.
Jak dodawała, z nieustalonych na tę chwilę przyczyn doszło czołowego zderzenia busa, jadącego od Sandomierza i osobowego audi. Busem, który jechał od Sandomierza kierował 68-latek. Za kierownicą audi siedział 52-latek, zaś z tyłu przewoził swoją 74-letnią matkę. W zdarzeniu udział brał jeszcze jeden pojazd - osobowe bmw, w którym był tylko kierowca. Bmw zostało lekko uderzone przez osobowe audi.
- Dwie osoby zginęły na miejscu, 74-letnia pasażerka z osobowego audi i 62-letnia kobieta podróżująca busem. Do szpitala dwoma śmigłowcami zabrano dwóch najciężej rannych z busa w wieku 52- i 76 lat. Stan tych poszkodowanych określany jest jako ciężki i zagrażający życiu – wyjaśniała Joanna Szczepaniak.
Wiadomo też, że podróżujący audi to mieszkańcy Tarnobrzega w województwie podkarpackim. Z ustaleń "Echa Dnia" wynika, że 52-letni mężczyzna, który kierował autem, wracał do miejsca zamieszkania po odebraniu z lotniska swojej mamy. Z kolei w busie podróżowali członkowie jednej rodziny - wszyscy pochodzili z województwa kujawsko-pomorskiego z powiatu bydgoskiego.
Ostatecznie do szpitala pojechało osiem osób. - Dwóch najciężej rannych przetransportowały dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, sześć pozostałych karetkami przewieziono do szpitali. Jedna osoba nie wymagała hospitalizacji - zaznaczał starszy kapitan Marcin Bajur, rzecznik prasowy świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
W akcji uczestniczyło pięć zastępów strażackich, pięć karetek pogotowia i dwa śmigłowce LPR-u.
AKTUALIZACJA
W czwartek, 18 kwietnia policjanci przekazywali, że stan trzech osób rannych w wypadku w miejscowości Beszowa jest nadal ciężki. Jedna osoba została wypisana z oddziału szpitala w Sandomierzu. Pozostali poszkodowani wciąż poddawani są diagnostyce i leczeniu.

