Drużyny NBA uczciły pamięć tragicznie zmarłego Kobego Bryanta... błędami 24 sekund

Stanisław Moneta
Austin Rivers i P.J. Tucker, Houston Rockets
Austin Rivers i P.J. Tucker, Houston Rockets AP/Associated Press/East News
Tragiczna śmierć Kobego Bryanta to ogromny cios dla fanów koszykówki. Kluby NBA, które rozgrywały mecze w nocy z niedzieli na poniedziałek, w oryginalny sposób uhonorowały pamięć 41-latka.

Kobe Bryant, jego 13-letnia córka Gianna oraz siedem innych osób zginęło w niedzielę wieczorem w katastrofie helikoptera nieopodal Los Angeles. Fani i jego byli koledzy z parkietu wciąż nie mogą dojść do siebie. Wszystkie drużyny, które rozgrywały mecze w niedzielę w nocy czasu polskiego, uhonorowały pamięć po pięciokrotnym mistrzu NBA i dwukrotnym mistrzu olimpijskim w oryginalny sposób.

Bryant największe triumfy święcił w Los Angeles Lakers z numerem 24 na plecach. Koszykarze NBA przypomnieli o tym na początku niedzielnych spotkań... popełniając błąd 24 sekund. Polega on na tym, że drużyna przeprowadzająca akcję ofensywną nie oddaje rzutu w kierunku kosza w czasie 24 sekund. Każdy z klubów solidarnie rozpoczął mecz od złamania przepisów, a po stracie piłki to samo powtórzyli rywale.

Część drużyn dołożyła do tego jeszcze błąd 8 sekund (Bryant w pierwszej części kariery grał z "ósemką" na plecach) polegający na nie przekroczeniu linii środkowej w pierwszych ośmiu sekundach akcji ofensywnej. Zobacz, jak gracze NBA oddali hołd legendzie koszykówki.

Brooklyn Nets - New York Knicks

Toronto Raptors - San Antonio Spurs

LA Clippers - Orlando Magic

Boston Celtics - New Orlean Pelicans

Washington Wizards - Atlanta Hawks

Indiana Pacers - Portland Trail Blazers

Phoenix Suns - Memphis Grizzlies

ZOBACZ TEŻ:

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl