Durow w areszcie, Telegram zagrożony, niepokój w Rosji. Zatrzymanie Durowa wpłynie na wojnę na Ukrainie?

Grzegorz Kuczyński
Pikieta w obronie Durowa przed ambasadą Francji w Moskwie
Pikieta w obronie Durowa przed ambasadą Francji w Moskwie IMAGO/Alexey Maishev/Imago Stock and People/East News
W sprawie zatrzymania Pawła Durowa we Francji jest jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi. Ale już wiadomo, że to wielowymiarowa historia. Obok kłopotów założyciela Telegramu z francuskim prawem, jest jeszcze kwestia skomplikowanych relacji popularnego komunikatora z rosyjskim reżimem, a także… wojna na Ukrainie.

Spis treści

Sąd we Francji przedłużył w niedzielę areszt założyciela Telegramu Pawła Durowa o 48 godzin. Zgodnie z francuskim prawem, zatrzymanie w celu przesłuchania bez postawienia zarzutów wynosi maksymalnie 96 godzin, czyli cztery dni. To oznacza, że najdalej do 28 sierpnia Durow musi zostać oskarżony lub zwolniony z aresztu. Francuska prokuratura powinna lada chwila opublikować szczegóły zarzutów.

Co wiemy o zatrzymaniu Durowa?

Wiadomość o zatrzymaniu Pawła Durowa na lotnisku Le Bourget w Paryżu pojawiła się we francuskich mediach w sobotę wieczorem. Durow przyleciał do Paryża z Azerbejdżanu prywatnym samolotem, został zatrzymany zaraz po zejściu z pokładu na podstawie nakazu przeszukania w ramach wstępnego dochodzenia.

Kanał telewizyjny TF1, powołując się na źródła, szybko podał szczegóły prawdopodobnego zarzutu wobec Durowa. Chodzi o odmowę współpracy z francuskimi organami ścigania, a tym samym pomoc i podżeganie do przestępstw popełnionych za pośrednictwem Telegramu.

„Na swojej platformie pozwolił na popełnienie niezliczonych przestępstw i nie zrobił nic, aby je moderować lub współpracować [z władzami]” - powiedział rozmówca TF1.

Jak powiedział pewien prawnik, że jak dotąd wygląda to na próbę oskarżenia producenta noży kuchennych o morderstwo przy użyciu noża. Więcej będzie wiadomo po ujawnieniu przez prokuraturę szczegółowych zarzutów. Źródła TF1 i „Le Monde” zasugerowały, że francuskie służby chcą od Durowa osławionych „kluczy” - dostępu do zaszyfrowanej korespondencji komunikatorów - przynajmniej w sprawach terrorystycznych.

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwróciło się do Durowa o dostęp konsularny, ale jest to nic innego jak standardowe posunięcie, które nie przyniesie żadnego efektu: biznesmen ma bowiem obywatelstwo francuskie. Zespół Telegramu jak dotąd ograniczył się do stwierdzenia, że przestrzega wszystkich przepisów UE i że ani sam komunikator, ani jego właściciel nie są odpowiedzialni za nadużycia na platformie.

Wszyscy chcą kluczy Telegramu

Zatrzymanie Durowa wywołało bezprecedensową falę komentarzy w sieciach społecznościowych i mediach - co nie jest zaskakujące w przypadku projektu z 1 miliardem użytkowników i reputacją prawdziwie poufnego komunikatora (w szyfrowanych kanałach). Oczywiście najgłośniej o sprawie założyciela Telegramu w jego ojczystej Rosji.

Dmitrij Miedwiediew przypomniał, że ostrzegał Durowa, iż odmowa współpracy z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa w sprawie poważnych przestępstw oznacza „poważne problemy w każdym kraju”. „Dla wszystkich naszych wspólnych wrogów jest on teraz Rosjaninem - i dlatego jest nieprzewidywalny i niebezpieczny” - napisał były prezydent.

Durow od dawna był pod presją władz rosyjskich, które próbowały wymusić na nim oddanie służbom dostępu do komunikatora. W Rosji Durow został najpierw pozbawiony odpowiednika Facebooka, czyli VKontakte (wyraźnie wskazał na Igora Sieczina i Aliszera Usmanowa, oligarchów bliskich Putinowi, jako faktycznych beneficjentów przejęcia), którym zarządza teraz syn Siergieja Kirijenki, wiceszefa administracji prezydenckiej.

Następnie, gdy Durow opuścił kraj i skupił się na Telegramie, rosyjskie służby zażądały „kluczy” do zaszyfrowanych kanałów komunikatora. Po odmowie Roskomnadzor podjął pierwsze próby zablokowania Telegramu jeszcze w 2018 roku. Ale też inne kraje miały wcześniej pretensje do Durowa o szyfrowanie i moderowanie treści, a także żądały dostępu do „kluczy” (np. USA).

Dlaczego Durow oddał się Francuzom?

W całej tej historii jest wciąż wiele pytań, na które nie ma obecnie satysfakcjonującej odpowiedzi. Dlaczego Durow poleciał do Francji? Lokalne źródła twierdzą, że biznesmen wiedział o nakazie aresztowania, ale i tak poleciał do Paryża, rzekomo na kolację - z kim, nie wiadomo. Czy zatrzymanie ma związek z wizytą Durowa w Baku? Krąży wersja, że spotkał się tam z Putinem składającym właśnie wizytę w Azerbejdżanie. Inna wersja mówi, że Putin nie chciał się spotkać z Durowem, więc ten być może z premedytacją oddał się w ręce Francuzów. I to najbardziej niepokoi dziś wielu ludzi w Rosji.

Fakt, że Telegram działa jako „wojskowy” komunikator przy braku kompleksowych własnych rozwiązań rosyjskich sił zbrojnych, w tym koordynacji taktycznej i celowania, jest znany od dawna. Korespondenci wojskowi w weekend tylko to potwierdzili. Telegram-kanał Baza napisał, że urzędnicy z niektórych agencji bezpieczeństwa, administracji kremlowskiej i rządu otrzymali polecenie usunięcia oficjalnej korespondencji z Telegrama. Znana propagandzistka Margarita Simonjan wezwała wszystkich, by to zrobili. Stąd już tylko krok do zablokowania komunikatora na szczeblu państwowym jako skompromitowanego i niebezpiecznego.

Cios w komunikację rosyjskiego wojska?

Od rozpoczęcia „operacji specjalnej” Kremla na Ukrainie dwa i pół roku temu, Telegram stał się potężnym kanałem wykorzystywanym przez rosyjskie sieci wojskowe, w tym na polu bitwy. Działając w zasadzie poza kontrolą zarówno zachodnich, jak i rosyjskich służb wywiadowczych, Telegram służył jako jeden z kręgosłupów komunikacji wojskowej na linii frontu i do wymiany informacji za frontem. W zeszłym roku Jewgienij Prigożyn używał go jako głównej sieci komunikacyjnej do krytykowania najwyższego dowództwa i wzywania wsparcia publicznego. Dla Rosjan - w tym żołnierzy - poszukujących informacji wykraczających poza oficjalne wiadomości telewizyjne, Telegram stał się częścią codziennego życia.

Niektórzy blogerzy nie są pewni, czy komunikator będzie mógł nadal działać bez swojego szefa, a inni niepokoją się, czy rosyjski regulator rynku telekomunikacyjnego Roskomnadzor nie zablokuje dostępu do Telegramu. Jeśli aresztowanie Durowa doprowadziłoby do zakazu korzystania z Telegrama przez żołnierzy, w jaki sposób mogliby oni kontynuować wymianę wiadomości? Dla blogerów wojskowych jest oczywiste: Aresztowanie Durowa jest częścią wojny Zachodu przeciwko Rosji.

„Telegram jest obecnie podstawą naszej komunikacji wojskowej. Od teraz wszystko jest zagrożone”, napisał Aleksiej Sukonkin, jeden z tych wojskowych komentatorów, na swoim kanale Telegram. Inni, tacy jak bloger Roman Alechin, zaczęli wyrażać zaniepokojenie praktycznymi skutkami tego aresztowania. „Jak tylko Durow przekaże klucze do Telegramu - a to tylko kwestia czasu - i przy braku [skutecznych narzędzi komunikacyjnych], nasza armia stanie się jeszcze bardziej bezbronna” - pisze z niepokojem. Rybar, kanał Telegramu bliski rosyjskiemu Ministerstwu Obrony, podsumowuje problem: „Francuska policja aresztowała szefa głównego środka wymiany informacji w rosyjskich siłach zbrojnych. Zabierają nam nasz jedyny mniej lub bardziej normalny [środek] komunikacji!”.

źr. Bell.io, Le Monde

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
To Ja
26 sierpnia, 15:22, Co NATO chyży:

minister finansów Niemiec otrzymał polecenie od kanclerza Olafa Scholza, by odrzucać wszelkie wnioski z niemieckiego MON-u o militarne wsparcie dla Ukrainy

He, he. Kanclerz z SPD każe ministrowi z FDP odrzucać wnioski szefa MON z SPD. Tak jakby Kaczyński kazał odrzucać wnioski Błaszczaka. Wymyśl bajkę, która nie będzie sprzeczna sama ze sobą

T
To Ja
"Zachód zdobędzie klucze Telegramu"

To trzeba będzie wymienić zamki. To jest Łucznik, Gerda, Yeti czy Yale?
a
ab
Paweł Durov nie udostępnił rządom danych użytkowników tak jak Muski i Cukierbergi więc siłą rzeczy ma cały pakiet fałszywych oskarżeń: o handel narkotykami, terroryzm i pranie brudnych pieniędzy, aczkolwiek tych czystych nikt nigdy nigdzie nie widział. One wszystkie aż ociekają od lichwiarskiego potu po ich włochatych twórcach usiłują[wulgaryzm]h z każdego banknotu wycisnąć sok z marchwi i jakieś odsetki.
C
Co NATO chyży
minister finansów Niemiec otrzymał polecenie od kanclerza Olafa Scholza, by odrzucać wszelkie wnioski z niemieckiego MON-u o militarne wsparcie dla Ukrainy
W
Witold Duch
26 sierpnia, 13:10, biskup:

wszystko co zwiazane z rosja TO GNUJ !!!!!!!!!!

Dokładnie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl