Dwa słabe punkty Finlandii. Rosja chce skomplikować jej drogę do NATO

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Prezydent Finlandii przemawiał w Mariehamn na uroczystościach z okazji 100-lecia autonomii Wysp Alandzkich
Prezydent Finlandii przemawiał w Mariehamn na uroczystościach z okazji 100-lecia autonomii Wysp Alandzkich presidentti.fi
Wejście Finlandii do NATO każe stawiać pytanie o status autonomicznych Wysp Alandzkich, które są od stu lat strefą zdemilitaryzowaną. Rosja już zaczyna grać tą kartą. Może też się zemścić na Helsinkach w inny sposób: chodzi o pewien bardzo ważny dla fińskiej gospodarki kanał wodny.

Obecny przebieg granicy z Finlandią jest dla Rosji w pełni satysfakcjonujący i Moskwa nie przy tym nic kombinować, choćby zgłaszając jakieś roszczenia terytorialne. Ale Rosjanie mają dwa inne sposoby, że skomplikować sąsiadom życie i utrudnić akcesję Finlandii do NATO. Dużym echem w rosyjskich mediach odbił się pewien wywiad radiowy pewnego wysokiego szczebla rosyjskiego dyplomaty. Władimir Czyżow jest stałym przedstawicielem Rosji przy Unii Europejskiej. W rozmowie z radiem Rossija-24 stwierdził, że wniosek Finlandii o przyjęcie do NATO wywołuje niepokój Moskwy o dwie sprawy. Pierwsza dotyczy statusu Wysp Alandzkich, które mają status strefy zdemilitaryzowanej. Druga sprawa to już dwustronne zagadnienie rosyjsko-fińskie. Chodzi mianowicie o status Kanału Saimiańskiego łączącego jeziora fińskie z Zatoką Fińską, ale którego końcowy odcinek przebiega przez terytorium Rosji. Finowie dzierżawią kanał od Moskwy.

Wyspy Alandzkie

W czwartek w Mariehamn, stolicy archipelagu, odbyły się uroczystości upamiętniające 100-lecie autonomii Wysp Alandzkich. Wyspy, formalnie będące częścią Finlandii, to strategicznie położony archipelag w połowie przeprawy morskiej między Szwecją a Finlandią, zamykający wejście do Zatoki Botnickiej. - Nie ma powodów do tego, aby międzynarodowy status Wysp Alandzkich jako strefy zdemilitaryzowanej i autonomii uległ zmianie; obowiązkiem Finlandii jest bronić tego – oświadczył prezydent Sauli Niinisto. W uroczystych obchodach 100-lecia samorządu Wysp udział wzięli także król Szwecji Karol XVI Gustaw oraz przedstawiciele parlamentów krajów nordyckich. Archipelag, który kiedyś był przedmiotem sporów między Szwecją a Finlandią, dziś łączy dwa kraje mające wejść do NATO.

Archipelag liczy aż 6757 wysp i wysepek, ale jego łączna powierzchnia nie jest wielka (1580 km²). Tylko 60 wysp jest zamieszkanych w sumie przez ok. 30 tys. ludzi, w 90 proc. to Szwedzi. Wyspy Alandzkie mają własny parlament i rząd. W fińskim parlamencie zasiada jeden ich przedstawiciel. Na obszarze archipelagu obowiązuje całkowity zakaz manewrów i przelotów maszyn wojskowych. Demilitaryzacja wysp została ustanowiona na podstawie międzynarodowych porozumień, sięgających połowy XIX w. Po raz pierwszy przewidywał to Traktat Paryski kończący wojnę krymską (Finlandia wchodziła wtedy w skład Imperium Rosyjskiego). Potwierdzały to późniejsze międzynarodowe traktaty. Gdy jednak Finlandia po I wojnie światowej uzyskała niepodległość, pretensje do wysp wysunęła Szwecja. Spór rozstrzygnęła Liga Narodów i był to jeden z nielicznych sukcesów tej organizacji. Podpisany na jesieni 1921 roku traktat międzynarodowy przewidywał, że Wyspy Alandzkie pozostają pod zwierzchnictwem Finlandii, ale z szeroką autonomią, przewidującą m.in. że jedynym językiem urzędowym jest szwedzki, a mężczyźni zamieszkujący archipelag są zwolnieni z obowiązku służby w fińskim wojsku.

Po wojnie zimowej (1939-1940) w Mariehamn ustanowiono sowiecki konsulat, którego jednym z zadań był nadzór nad demilitaryzacją i niefortyfikowaniem wysp. Z drugiej strony Finlandia została zobowiązana do obrony archipelagu. Do dziś Rosja ma na Wyspach Alandzkich konsulat. Finlandia potwierdziła decyzję Ligi Narodów w sprawie tego terytorium w 1951 i 1991 roku, podobnie jak Unia Europejska po głosowaniu w 1994 roku, w którym zarówno Finlandia, jak i Wyspy Alandzkie opowiedziały się za przystąpieniem do Wspólnoty. W ten sposób kwestia ta wydawała się być już rozstrzygnięta na dobre.

Kanał Saimiański

To bardzo ważny dla fińskiej gospodarki szlak wodny. Rocznie przez kanał przechodzi około 3 tys. statków, w dużej większości są to transporty drewna oraz przewozy drobnicowe. Przewozy towarów od 20 lat utrzymują się na poziomie powyżej 2 mln ton rocznie. Otwarty w 1856 roku i rozbudowany w latach 60. XX wieku, ten sztuczny szlak wodny o długości 814 km łączy 120 jezior w Finlandii z Zatoką Fińską i ułatwia fińskim firmom eksport towarów na cały świat. Sytuacja skomplikowała się po wojnie zimowej (1939-1940), gdy Finlandia zmuszona była oddać Sowietom część terytorium, w tym Przesmyk Karelski z Wyborgiem. Po zmianie granicy końcowy odcinek kanału znalazł się pod kontrolą sowiecką.

Przez przeszło trzy dekady kanał był dla Finów niedostępny. Dopiero w 1963 roku Moskwa zgodziła się wydzierżawić Helsinkom na 50 lat część kanału przebiegającą przez terytorium ZSRR wraz pasem lądu o szerokości 30 metrów od obu brzegów kanału i 200 metrów od jego śluz. W 2010 roku podpisano kolejną podobną umowę, która ma obowiązywać do 2063 roku. Finlandii przyznano jurysdykcję w zakresie zasad przepływu, ale w pozostałych kwestiach utrzymano prawo rosyjskie, z wyjątkiem postanowienia, które znosi wymóg posiadania przez statki rosyjskich wiz.

Co zrobi Rosja?

Ze wspomnianej wypowiedzi Władimira Czyżowa wynika, że jeśli Finlandia wejdzie do NATO, Moskwa będzie chciała zmienić warunki dzierżawy kanału (np. wprowadzenie obowiązku wizowego dla statków), a w najgorszej dla Helsinek wersji, Rosjanie mogą w ogóle zerwać umowę i zamknąć kanał dla fińskiej żeglugi – a to miałoby poważne negatywne skutki gospodarcze.

W przypadku Wysp Alandzkich Rosjanie będą na pewno sprzeciwiać się jakiejkolwiek zmianie obecnego specjalnego statusu archipelagu określonego w Konwencji Alandzkiej z 1921 po wejściu Finlandii i Szwecji do NATO. Dla Moskwy oczywiście kluczowe znaczenie ma demilitaryzacja wysp – podkreśla w swej analizie dla Jamestown Foundation Paul Goble. Pytanie, co na to NATO? Czy zaakceptuje stuletnie postanowienia Ligi Narodów dotyczące demilitaryzacji, czy też uzna, że ponieważ zarówno Szwecja, jak i Finlandia są członkami Sojuszu, wszystkie ich terytoria powinny być dostępne do wykorzystania przez siły sojusznicze, jeśli nie w sposób ciągły, to w razie kryzysu.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl