
Samoloty poleciały do Izraela, aby ewakuować przybywających tam Polaków i przywieźć ich z powrotem do ojczyzny. Łącznie do Tel Awiwu wyleciały trzy wojskowe maszyny, dwa Herculesy oraz jeden Boeing. Ewakuację tę zorganizowano po ataku bojowników Hamasu na Izrael. Tuż nad ranem, bo o godzinie 5:15 na lotnisku Warszawa-Okęcie wylądował Boeing ze 120 Polakami na pokładzie.
Pierwsze osoby ewakuowane z Izraela są już w Polsce. Dziękuję żołnierzom za sprawne przeprowadzenie operacji. Jesteście najlepsi! - napisał na platformie X szef MON Mariusz Błaszczak.
Przed dziewiątą, na tym samym lotnisku wylądowały oba Herculesy. Na ich pokładzie znajdowali się kolejni Polacy, którzy wracali z Izraela. MON wskazało, że priorytetem była ewakuacja m.in. wycieczki ze szkoły muzycznej w Chełmie - grupa dzieci i opiekunów czekała na odlot na lotnisku w Tel Awiwie. Do kraju wróciło 268 Polaków.
To nie koniec ratowania Polaków. Boeing wyleciał ponownie
Wojskowy Boeing 737, który w poniedziałek nad ranem przywiózł do Warszawy osoby ewakuowane z Izraela, po godz. 9 wystartował w kolejny rejs do Tel Awiwu, by ewakuować następnych polskich obywateli. Na pokładzie znalazł się wojskowy ratownik medyczny gotowy do udzielania pomocy.
W starciach w Izraelu zginęło co najmniej 1100 osób. Bojownicy Hamasu przeniknęli do wielu miast na południu kraju. Zaatakowali również kraj ten tysiącami rakiet. Izraelskie wojsko poinformowało, że przeprowadza zmasowane ataki lotnicze na cele w Autonomii Palestyńskiej, gdzie ukrywać się mają bojownicy Hamasu. W nocy z niedzieli na poniedziałek wojsko izraelskie poinformowało, że nadal prowadzi naloty powietrzne w Strefie Gazy.
Źródło: