We wtorek, 27 marca, po południu, dzielnicowy i policjant służby kryminalnej harasiuckiego posterunku, weszli na posesję mieszkańca Huty Podgórnej.
- Powodem interwencji była informacja, że na podwórku zakopane zostały szczeniaki. Właściciel posesji zaprzeczył, że takie zdarzenie miało miejsce – informuje komisarz Anna Kowalik, rzecznik prasowy policji w Nisku. - Policjanci sprawdzili teren. Za zabudowaniami gospodarczymi zauważyli świeżo rozkopaną ziemię. Miejsce to było zamaskowane gałęziami i liśćmi. Funkcjonariusze rozkopali to miejsce. Na głębokości około 40 centymetrów znaleźli biały worek, a w nim osiem martwych szczeniaków.
Na miejsce wezwana została grupa dochodzeniowo-śledcza. Martwe szczenięta zostały zabezpieczone przez lekarza weterynarii. Po znalezieniu martwych psów, właściciel posesji zmienił zdanie i wskazał sprawców.
- Jak się okazało suczka sąsiada oszczeniła się w jego stodole. Właściciel suki nie chciał szczeniąt. Zaproponował butelkę wódki za pozbycie się miotu – dodaje rzecznik niżańskiej policji.
W sobotę dwaj mieszkańcy Huty Podgórnej przyszli do stodoły i „zajęli się” szczeniakami. Właściciel posesji nie znał szczegółów tego zdarzenia. Widział jedynie worek w ręku jednego z nich.
Obaj sprawcy, w wieku 35 i 36 lat, w trakcie zatrzymania byli pijani. Ich wersje, co do tego, który kopał dół, a który zabił szczeniaki, różniły się - wzajemnie zrzucali na siebie winę. Obaj zatrzymani trzeźwieją w policyjnym areszcie.
Sprawa ma charakter rozwojowy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018 na Podkarpaciu. Zobacz najlepsze zdjęcia naszych fotoreporterów

ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI. Gdyby nie odwaga pana Artura, ludzie by zginęli