Dwójka dzieci przeżyła kilka upiornych nocy w lasach pełnych wilków i niedźwiedzi. Ratownicy mówią o cudzie

Kazimierz Sikorski
Cud, że rodzeństwo nie zostało zaatakowana przez wilki. Ich obrońcami były dwa niewielkie pieski.
Cud, że rodzeństwo nie zostało zaatakowana przez wilki. Ich obrońcami były dwa niewielkie pieski. pixabay (zdjęcie iustracyjne)
Ratownicy, którzy przemierzyli na quadach półtora tysiąca kilometrów po lesie, mówią o cudzie. Rodzeństwo nie miało prawa przeżyć w terenie pełnym drapieżników.

Rodzeństwo przeżyło cztery upiorne noce w gęstwinie po tym, jak zaginęło podczas wyprawy z dziadkiem na ryby. Ratownicy znaleźli je zmarznięte i przestraszone.

Dzieci zagnięły w lesie

O prawdziwym cudzie mówią ci, którzy szukali Viki i Griszy. Dzieci w wieku 10 i 12 lat znaleziono żywe w lesie po tym, jak ich ulubiony beagle odstraszał wilki. Byli wyczerpani i przytuleni do psów.

Oboje zaginęli po wyruszeniu z dziadkiem na wyprawę wędkarską na rzekę Lipkę w obwodzie swierdłowskim w Rosji. Ratownicy usłyszeli od nich, że w lesie podeszły do ​​nich wilki, ale ich psy je odstraszyły. Dzieci były zmarznięte, pogryzione przez owady, potwornie głodne i odwodnione. Jadły przepiórcze jaja, aby przeżyć.

Ratownicy znaleźli zaginione dzieci

Temperatura w nocy spadała blisko zera. Rodzeństwo trafiło do szpitala. Tam spotkały się z matką Alfiyą i przeszły badania lekarskie. Kobieta powiedziała Griszy: „Nie martwiłam się. Wierzyłem w ciebie! Ufałem tobie, Rocky'emu i Ryzhiyowi. Synu, wierzyłem ci”.

„Jechaliśmy na dwóch quadach kiedy je znaleźliśmy” – powiedział ratownik Igor Grekov. „Nie wpadli w panikę. Byłem tym zaskoczony. Zatrzymywaliśmy się i krzyczeliśmy co 200 metrów. Słyszeli nas, ale nie mogli odpowiedzieć, bo ich głosy były słabe”. Odnaleziono je kilka kilometrów od wioski Burmakina, gdzie zaginęli w pobliżu rodzinnego wiejskiego domku używanego latem.

Ich dziadek, który przeszedł niedawno udar, mówił, że nie wie, kiedy stracił dzieci z oczu. Ratownicy uważają, że Vika i Grisza przeszły dziesiątki kilometrów, próbując wyjść z lasu. Zespoły ratowników przejechały, szukając ich, około półtora tysiąca kilometrów. W pewnym momencie wpadli w panikę, kiedy dostrzegli niedźwiedzia, który strzegł swojej ofiary. Myśleli, że to zabite przez niego dzieci.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek
Przeżyły bo tam był Ryży Szwab-wybawca uciśnionych, Słońce Peru ,Obrońca granic. Nasz KRUL ókohany!!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl