O wycince drzew w Parku Grabiszyńskim pisaliśmy w połowie stycznia. Wycinkę drzew dostrzegli mieszkańcy, którzy często spacerują Parkiem Grabiszyńskim. - Na początku stycznia zauważyliśmy, że drzewa znikają - mówiła pani Elżbieta, mieszkanka okolicznego bloku. - Myśleliśmy, że wytną kilka i tyle, a teraz się okazuje, że wyciętych zostanie kilkaset.
Rada Osiedla Grabiszyn-Grabiszynek protestowała przed wycinką. Łącznie zaplanowano ścięcie 500 drzew.
CZYTAJ: Wrocław: Z Parku Grabiszyńskiego wytną 500 drzew
- Każdy park wymaga pielęgnacji i tego nikt nie neguje. Ale na pewno nie na taką skalę. Przede wszystkim my nic o tej wycince nie wiedzieliśmy - dodawała Janina Pławnicka, wiceprzewodnicząca Rady Osiedla Grabiszyn-Grabiszynek. - Powinno się najpierw ocenić, czy dane drzewo nadaje się do wycinki i dlaczego.
Magistrat odpowiedział, że wycinka była dobrze zaplanowana. - Wszystkie drzewa zakwalifikowane do wycięcia w Parku Grabiszyńskim zostały skrupulatnie sprawdzone - zapewniała Małgorzata Szafran z Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. Dodaje, że wycinka jest prowadzona wyłącznie ze względów sanitarnych. - Drzewa są suche, pojawił się na nich szkodnik, a cześć to pozostałości po ostatnich wichurach- wyjaśniała Małgorzata Szafran. - Wszystkie alejki po realizacji wycinki i oświetlenia w ramach WBO, zostaną przywrócone do stanu pierwotnego, naprawione i odtworzone.
Z tą opinią nie zgodziła się Miejska Konserwator Zabytków Agata Chmielowska, która wydała decyzję wstrzymującą wycinkę drzew w Parku Grabiszyńskim. "Miejski Konserwator Zabytków podczas inspekcji prowadzonych od 17 stycznia 2018 roku stwierdził, że prace wykonywane w zabytkowym parku odbiegają od wcześniej wydanych zaleceń w pozwoleniach konserwatorskich. Zarząd Zieleni Miejskiej zastosował się do decyzji Miejskiego Konserwatora Zabytków" - czytamy w komunikacie.
- Bezpośrednio za sytuację dewastacji Parku Grabiszyńskiego oraz niewłaściwą wycinkę odpowiada ZZM, który jako pierwszy powinien zauważyć nieprawidłowości w prowadzonych pracach, ze względu na kompetencje swoich wykwalifikowanych pracowników. Odpowiada za to również Miejska Konserwator Zabytków, pani Agata Chmielowska, która wydała decyzję zezwalającą na prowadzeniu prac. Wstrzymała ona swoją decyzję zdecydowanie zbyt późno, gdy już kilkaset drzew zostało wyciętych, a część z nich niezgodnie z planem - komentuje Paweł Pomian z Partii Zielonych.
Okazało się, że wycięto więcj drzew niż zakładało pozwolenie. Według nieoficjalnych informacji właśnie z tego powodu do dymisji podali się Krzysztof Działa oraz Agnieszka Cybulska-Małycha, która w zeszłym roku objęła przewodnictwo w "Zielonym Departamencie" zajmującym się "ekologicznym rozwojem miasta". Prace tzw. zielonego departamentu mają pomóc miastu w staraniach o tytuł Zielonej Stolicy Europy.
- O tym, kto pokieruje Zarządem Zieleni Miejskiej, a także Departamentem Zrównoważonego Rozwoju poinformujemy w najbliższym czasie - informuje Arkadiusz Filipowski z Urzędu Miejskiego Wrocławia.