Policjanci drogówki z Legnicy pilotowali samochód, w którym znajdowało się tracące przytomność dziecko.
W czwartek około godziny 19 do policjantów z drogówki na ulicy Złotoryjskiej w Legnicy podjechał kierujący fordem, który poddenerwowanym głosem poinformował ich, że w pojeździe ma tracącą przytomność córkę i potrzebuje pomocy.
Policjanci - asp. Artur Milewicz i post. Tomasz Lewandowski - błyskawicznie podjęli decyzję o pilotażu samochodu do szpitala w Legnicy. Włączyli sygnały świetle i dźwiękowe w oznakowanym radiowozie i pilotowali samochód. Funkcjonariusze podczas pilotażu zabezpieczyli bezpiecznie skrzyżowania oraz pomogli szybko i bez szwanku dotrzeć ojcu i dziecku do szpitala.
Po przyjeździe na miejsce dziewczynka została natychmiast przekazana personelowi medycznemu, który udzielili jej specjalistycznej pomocy.
Aż nasuwa się automatycznie pytanie - co z dzieckiem ? Dziennikarzu - więcej wysiłku. My chętnie będziemy czytać, będziemy chętnie też się udzielać, płacić za prenumeraty - ale dajcie cos od siebie.
e
eRni
Policjant nie może w takich okolicznościach przewozić obcej osoby pojazdem służbowym. Pilotowanie nie jest do końca uregulowane prawnie, natomiast możliwe w uzasadnionych przypadkach. Kierowca w przypadku realnego zagrożenia życia lub zdrowia ma prawo nie stosować się do obowiązujących znaków, jeśli nie powoduje tym konkretnego zagrożenia.
H
Hinamori
podejrzewam, że jechali kolumną, czyli radiowóz, ojciec z mdlejącą córką i radiowóz
Ł
Łata
dlaczego nie wsadzili jej do radiowozu? przecież przez te emocje i POZWOLENIE jej stary mógł spowodować wypadek.
