Dziennikarze o wszystko obwiniają kierowców, a z przechodniów uczynili święte krowy [LIST]

Czytelnik
- Szkolenie kandydatów na kierowców wymaga gruntownej reformy, kandydat na kierowcę w trakcie kursu powinien przejść przynajmniej godzinną lekcję obsługi telefonu komórkowego - pisze dr Wojciech Chiciak.
- Szkolenie kandydatów na kierowców wymaga gruntownej reformy, kandydat na kierowcę w trakcie kursu powinien przejść przynajmniej godzinną lekcję obsługi telefonu komórkowego - pisze dr Wojciech Chiciak. Grzegorz Dembiński
- Piszący lub głoszący opinie na temat zdarzeń w ruchu drogowym o wszystko obwiniają kierowców, a przechodzący przez tzw. pasy przechodniów ze wszystkiego rozgrzeszacie. Uczyniliście z nich tzw. święte krowy, które jak wejdą na zebrę to są tak nietykalni jak pewna kasta w Indiach, a tak nie jest - pisze dr n. med. Wojciech Chiciak.

Ostatnie artykuły w "Głosie Wielkopolskim" przypominają mi nagonkę na kierowców, którzy oczywiście nie są bez winy, ale prawda jak zwykle rozdziela się po połowie. Piszący lub głoszący opinie na temat zdarzeń w ruchu drogowym o wszystko obwiniają kierowców, a przechodzący przez tzw. pasy przechodniów ze wszystkiego rozgrzeszacie. Uczyniliście z nich tzw. święte krowy, które jak wejdą na zebrę to są tak nietykalni jak pewna kasta w Indiach, a tak nie jest.

Mam już niestety 74. lata… Gdy miałem pójść do I klasy Szkoły Podstawowej nr 45 w Poznaniu Główna, moi Rodzice informowali mnie, że najpierw mam spojrzeć w lewo, później w prawo, raz jeszcze w lewo i dopiero wtedy przekraczać jezdnię. Nikt z mojej klasy i szkoły nie został potrącony przez samochód, a obok mojej szkoły była również druga podstawówka nr 18. Co prawda w roku 1953 r. było niewiele samochodów osobowych, a głównie jeździły ciężarówki, ale ruch był spory, bo Główna była dzielnicą fabryczną.

Państwo powinno ograniczyć handel śmiercią

W roku 1971, po ukończeniu studiów, po kursie, zdałem egzamin na prawo jazdy i od tej pory jeżdżę samochodem, w tym czasie miałem około 10 niegroźnych stłuczek, które nie skutkowały żadnymi obrażeniami osób trzecich. Z racji tego mogę powiedzieć, że mam olbrzymie doświadczenie jako kierowca i związaną z tym wyobraźnię, co w ruchu drogowym ma kapitalne znaczenie. Obecnie jeżdżę już wolniej z racji tego, że ilość wariatów na drogach w samochodach trumnach - 10 – 15-letnich - drastycznie wzrosła. Zadam retoryczne pytanie: czy każdy musi jeździć samochodem, kilkunastoletnim, kupionym za 6 tys. zł?

Zobacz: Kierowcy w Poznaniu. Szybcy i coraz bardziej niebezpieczni. "Kompletnie ignorują sygnalizacje świetlne"

Czy państwo nie powinno ograniczyć handlu takimi wrakami, a prawdę powiedziawszy handlu śmiercią? Ale państwo na tym zarabia i z jednej strony zezwala na handel takimi autami, a z drugiej próbuje "dyscyplinować" kierowców, bo nie przechodniów i cyklistów, broń Boże! Szkolenie kandydatów na kierowców wymaga gruntownej reformy, kandydat na kierowcę w trakcie kursu powinien przejść przynajmniej godzinną lekcję obsługi telefonu komórkowego, ale tylko na zestawie głośnomówiącym, który może obsługiwać, (ale nie pisać!!!) tylko wówczas, jak nikt nie jedzie z naprzeciwka! Ileż razy słyszeliśmy komunikat, że auto zjechało na przeciwległy pas ruchu z nieznanych przyczyn. Nieprawda, przyczyny są znane, bawił się telefonem, rozmawiał, pisał sms-a, lub co gorsza obsługiwał laptopa. Kary za takie zachowania powinny być drakońskie, do odebrania prawa jazdy na zawsze!

Żyjemy w państwie teoretycznym, bowiem ustawy o zakazie używania telefonów w trakcie jazdy bez zestawu głośnomówiącego są łamane na każdym kroku. Im bardziej wypasiona bryka, zwłaszcza suv, w którym siedzi często wyperfumowana panienka gada sobie przez telefon niczego sobie nie robiąc z przepisów! Dlaczego obligatoryjnie każdy nowy samochód wyjeżdżający z salonu takiego zestawu nie posiada ? W ciągu roku wszystkie inne auta powinny być ustawowo wyposażone w zestaw głośnomówiący, a kto takiego zestawu nie zainstaluje powinien być surowo karany, najpierw np. 1000-złotowym mandatem, później np. 5000, a następnie czasowym odbieraniem prawa jazdy.

Powróćmy do wypadków na przejściach. Dwujezdniowe ulice są szczególnie niebezpieczne, bowiem jadący prawym pasem zatrzymuje się, aby przepuścić pieszych czekających na przejście, a ten jadący lewym często jest zdezorientowany i nawet bez złej woli wjeżdża na przejście potrącając pieszego. Można temu zapobiec, ale należy również wyszkolić przechodniów i nałożyć na nich odpowiednie obowiązki ! Ja i inni kierowcy są także tymi, którzy przechodzą po tzw. pasach! Ale my mamy wyobraźnię. Ciekawe byłoby badanie socjologiczne ofiar rannych i zabitych – czy mieli oni prawo jazdy?

Surowe kary za korzystanie ze smartfonów

Pozwalam sobie przypuszczać, że to znikomy procent. Przechodzień chcący przejść przez oznakowane przejście powinien przy nim stanąć, podnieść rękę dając znać zbliżającym się autom o zamiarze wejścia na zebrę i wzrokiem śledzić zachowanie się kierowcy zbliżającego się auta. Jeżeli samochód się zatrzyma wkroczyć na jezdnię z uniesioną ręką, po zbliżeniu się do osi jezdni sprawdzić czy lewym pasem nie jedzie inne auto i po upewnieniu się, że sytuacja jest bezpieczna kontynuować przejście. Przecież tak robią dzieci z przedszkola, a nie mogą robić dorośli? I teraz następna uwaga : całkowity zakaz rozmowy przez telefon lub "gapienia się" w smartfona w czasie pokonywania przejścia dla pieszych. Przechodzień na przejściu dla pieszych jest czynnym uczestnikiem ruchu drogowego i tak samo odpowiedzialny za swoje zdrowie i życie jak kierujący. Za korzystanie ze smartfonów na przejściach powinny być również surowe kary.

Przechodzień tak jak kierowca jest współodpowiedzialny za bezpieczeństwo na drodze w tym samym stopniu. Zamiast obwiniać tylko kierowców zróbmy w Polsce kampanię uświadamiającą i sprawcie aby prawo w tym względzie się zmieniło. Co do kierowców to zgadzam się, że jest mnóstwo idiotów i kretynów bez wyobraźni, ale młodzi kierowcy przez dwa lata po wyrobieniu prawa jazdy powinni mieć ograniczoną możliwość przekraczania 90 km/h poza terenem zabudowanym. Wracając do głównego tematu, czyli przechodzień na zebrze - zdrowie i życie jest dobrem powszechnym, dlatego aby uniknąć sytuacji, które doprowadzają do nieszczęść należy zadbać, aby wszyscy razem wzięli udział w tym przedsięwzięciu ! Na koniec kilka uwag na temat rowerzystów, którzy też uważają, że mogą robić co chcą i jak chcą, bo mają wytyczone ścieżki rowerowe i często są ofiarami kolizji.

Niedawno z otoczenia premiera Morawieckiego wysunięto sugestie, że jeśli przechodzień zbliża się do przejścia (ile to będzie metrów? 2, 5, a może 10?), to samochody mają się zatrzymywać. Niezmierna to głupota, która sparaliżuje ruch w miastach i wprowadzi chaos. Zdarzyło mi się kilkakrotnie zaobserwować sytuację, że przechodzień gadający przez telefon podszedł do przejścia bez zamiaru jego przekroczenia i dalej gwarzył sobie ze swoim rozmówcą.

Autorem listu jest poznański chirurg plastyczny, dr n. med. Wojciech Chiciak.

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dziennikarze o wszystko obwiniają kierowców, a z przechodniów uczynili święte krowy [LIST] - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl