Informację tę potwierdził w rozmowie z portalem tvp.info rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
Według informacji przekazanych przez policję, do zatrzymania dwóch mężczyzn doszło nad ranem, w pobliżu miejsca, gdzie było pierwsze koczowisko migrantów. Okazało się, że są dziennikarzami rosyjskiej stacji.
– Poinformowali policjantów, że są dziennikarzami RT France (dawniej Russia Today), a w Usnarzu mieli rozstawiony sprzęt. Tłumaczyli, że przyjechali zrobić reportaż ze strefy objętej stanem wyjątkowym – powiedział portalowi tvp.info rzecznik podlaskiej policji. Jak zaznaczył, zostali oni zatrzymani, ponieważ nie mieli zezwolenia na wjazd na teren stanu wyjątkowego.
Obecnie trwają czynności z udziałem tych mężczyzn.
Kryzys na granicy
Podlaska policja poinformowała w poniedziałek, że wczoraj zatrzymano łącznie 47 osób nielegalnie przebywających w Polsce. Podczas kontroli drogowych zatrzymano cztery osoby, w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy. Kurierzy chcieli przewieźć 33 osoby.
W nocy funkcjonariusze trafili również na rodzaj dziupli, w której spotykali się przemytnicy. Tam zatrzymano łącznie pięć osób, trzy z nich legalnie przebywały w Polsce.
Straż Graniczna podała dziś, że w niedzielę 14 listopada na granicy polsko-białoruskiej odnotowano 118 prób nielegalnego przekroczenia granicy. "Wobec 39 cudzoziemców wydane zostały postanowienia o opuszczeniu Polski. W listopadzie granicę polsko-białoruską próbowano przekroczyć 5,1 tys. razy" - czytamy w komunikacie.
