Dziś startuje sezon w Arabii Saudyjskiej - wyczekujemy startu, ale czego się spodziewać?
Z pewnością niewielu kibiców przed rokiem zdawało sobie sprawę, że liga Arabii Saudyjskiej wzbudzi takie zainteresowanie i obok czołowych lig na Starym Kontynencie, zostanie tą ligą, na którą z chęcią spojrzymy, sprawdzając jak radzą sobie utytułowani piłkarze, którzy tego lata zasilili tamtejszą ekstraklasę.
Oczywiście magnezem, który przyciąga duże nazwiska do ligi w Arabii Saudyjskiej są niemalże nieograniczone fundusze. Cztery topowe kluby w kraju, a więc: Al-Ahli, Al-Hilal, Al-Ittihad oraz Al-Nassr. Do tego ostatniego przeniósł się ponad pół roku temu Cristiano Ronaldo, pierwsze duże nazwisko w najnowszej historii.
Wszystkie cztery wymienione kluby najpewniej będą nadawały tonu całej ligowej rywalizacji. Każdy z nich należy do Public Investment Fund, a więc funduszu majątkowego Arabii Saudyjskiej. Powiedzieć, że Ci czterej finansowi giganci mogą sobie pozwolić na wszystko, to właściwie nie powiedzieć nic.
Letnie okno transferowe poszło zgodnie z myślą tych klubów: pozyskali oni wielu renomowanych piłkarzy, głównie z ligi angielskiej, oferując bajońskie kontrakty, nierzadko kilkukrotnie przekraczające uposażenie piłkarzy. Dla przykładu Portugalczyk Ruben Neves ma zarobić czterokrotnie więcej w nowym klubie, w Al-Hilal, niż dostawał na Wyspach. - Głównym czynnikiem była oczywiście moja rodzina, szansa, żeby zapewnić bliskim życia, o jakim zawsze marzyłem, to był główny powód. Muszą zadbać o moją żonę i dzieci - podkreślił w wywiadzie z klubową telewizją.
Niektórzy piłkarze wspominają o wizji i budowie ciekawego projektu, bo włodarze klubów w Arabii dopiero rozpoczynają ekspansję rynku. Pozyskanie najciekawszych zawodników z Europy jest tylko środkiem, by osiągnąć cel, jakim jest stworzenie bardzo atrakcyjnej ligi, nie tylko dla lokalnych kibiców, ale by stworzyć "produkt, który wybrzmi na rynku globalnym" czytamy w "The Sun".
Plan Saudyjczyków obejmuje najbliższe kilka lat, a włodarzom marzy się organizacja dużej piłkarskiej imprezy. Mowa o mundialu w 2030 roku. Są wysokie notowania, że takie mistrzostwa odbywałyby się na podobnych zasadach, co niedawna impreza w Katarze, a więc zimą, w połowie rozgrywek.
Polskie wątki w Arabii Saudyjskiej
Polscy kibice mogą śledzić tamtejszą ekstraklasę nie tylko z uwagi na duże nazwiska, ale też z uwagi na naszych rodaków, którzy, miejmy nadzieję, godnie będą reprezentować nasz kraj w Arabii Saudyjskiej. Mowa rzecz jasna o Czesławie Michniewiczu, który jest odpowiedzialny za wyniki Abha Club. Były selekcjoner reprezentacji Polski przed nowym sezonem został trenerem dwunastej drużyny tamtej sezonu saudyjskiej ekstraklasy, a wpływ na to miał z pewnością niezły wynik na katarskim mundialu. Przypomnijmy, Biało-Czerwoni pod wodzą Michniewicza pokonali Szwedów w meczu barażowym, awansowali z grupy na imprezie przegrywając w 1/8 finału z późniejszym finalistą Francją, a w międzyczasie Polacy utrzymali się w najwyższej dywizji Ligi Narodów.
W Arabii Saudyjskiej będziemy także oglądali reprezentanta Polski Grzegorza Krychowiaka. 33-latek dołączył do drużyny Michniewicza przed sezonem. W poprzedniej kampanii reprezentował barwy Al-Shabab.
Innym Polakiem, którego wkrótce zobaczymy w lidze Arabii Saudyjskiej będzie Piotr Zieliński. Rozgrywający reprezentacji Polski po siedmiu latach opuści Napoli, z którym przed rokiem wywalczył mistrzostwo Włoch. Popularny "Zielek" zasili Al-Ahli, a więc jeden ze wspomnianych klubów należących do Public Investment Fund. Zdaniem mediów Zieliński ma związać się z nowym pracodawcą trzyletnim kontraktem i zarobi około 15 mln euro za jeden sezon gry.
Pierwszym meczem nowego sezonu będzie piątkowe starcie Al-Alhi - Al Hazem.
LIGI ZAGRANICZNE w GOL24
Więcej o LIGACH ZAGRANICZNYCH
Liga Konferencji. Lech Poznań z wyższą frekwencją niż Legia....
