Z wraku niewielkiego samolotu, którym lecieli argentyński piłkarz Emiliano Sala i pilot David Ibbotson wydobyto ciało, podała agencja Reutera. Nie ujawniono, o ciało której osoby chodzi.
Wrak maszyny został zlokalizowany w minioną niedzielę przez prywatną firmę detektywistyczną, leży on na głębokości 63 metrów. Próba wydobycia szczątków maszyny nie powiodła się z uwagi na pogodę.
Piłkarz FC Nantes leciał na Wyspy Brytyjskie, by dołączyć do drużyny Cardiff City, z która podpisał kontrakt. Przed runięciem maszyny do wody Sala, jak mówi jego rodzina wysłał z telefonu komórkowego informację, że samolot, którym leciał „miała się za chwilę rozlecieć”.
Do dramatu doszło dwa tygodnie temu, kiedy samolot leciał nad Kanałem Angielskim. Na wrak natrafiono w rejonie Guernsey. Wcześniej pilot maszyny typu Piper Malibu N264DB nie zgłaszał żadnych problemów technicznych. W pewnym momencie 21 stycznia samolot zniknął z radarów kontrolerów lotniczych.
Oficjalne poszukiwania samolotu zostały odwołane 24 stycznia, tłumaczono to fatalnymi warunkami atmosferycznymi. Wtedy rodzina zaginionego piłkarza wynajęła prywatnego detektywa, którego praca pozwoliła zakończyła się znalezieniem wraku awionetki.
Szef tej firmy, David Mearns użył nowoczesnych sonarów oraz robota, teraz pozostaje czekać na wydobycie wraku samolotu. Odnaleziono ciało przetransportowano na Isle of Portland, tam zostanie zbadane.
POLECAMY: