Spis treści
Nerwy młociarzy w eliminacjach
Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek przyjechali do Paryża z wielkimi nadziejami medalowymi polskich kibiców na swoich plecach. Trzy lata temu podczas igrzysk olimpijskich w Tokio zdobyli odpowiednio złoty i brązowy krążek, ale od tego konkursu trochę czasu minęło.
Nowicki wciąż pozostawał w ścisłym gronie faworytów do złotego medalu. Od złota w Tokio Polak zdążył zostać 2-krotnie wicemistrzem świata i 2-krotnie mistrzem Europy, w tym Rzymie w tym roku. W zeszłym sezonie miał najlepszy wynik na świecie, ale w tym był dopiero trzeci.
Z kolei Fajdek po japońskiej imprezie zdobył tylko jeden medal - złoty mistrzostw świata w Eugene w 2022 roku. W 2023 miał 6. najlepszy wynik globu, a w tym dopiero 7.
W eliminacjach obaj Panowie trochę zawiedli, a z pewnością nie uspokoili kibiców. Do finału awansowało 12. z 32. młociarzy i Polacy nie mieli zbyt dużego pola do błędów. Fajdek oddał swój najlepszy rzut na odległość 76,56 i awansował z 9. miejsca. O jedną lokatę za nim uplasował się Nowicki z wynikiem 76,32.
Fajdek i Nowicki bez medali
W pierwszej serii lepiej z biało-czerwonej dwójki spisał się Fajdek. Pięciokrotny mistrz świata rzucił młotem na odległość 78,01 co dało mu 3. miejsce. Z kolei Nowicki z wynikiem 77,42 był szósty.
Już po pierwszych rzutach polscy młociarze mieli świadomość, że złoty medal jest poza jakimkolwiek zasięgiem. Kanadyjczyk Ethan Katzberg eksplodował w kole na odległość 84,12 - o 5,5 metra dalej niż drugi po pierwszej serii Ukrainiec Mykhalo Kokhan i 6,11 dalej od Fajdka. Jest to drugi najlepszy rezultat w historii igrzysk. Co więcej ani Nowicki ani Fajdek nigdy w swojej karierze nie przekroczyli bariery 84 metrów.
Mistrz olimpijski z Tokio nie miał najlepszego dnia. Pierwsza próba okazała się być jego najlepszą i zakończył konkurs na 7. miejscu.
Fajdkowi udało się dwukrotnie poprawić rezultat. W trzeciej próbie rzucił młotem na odległość 78,57, a w czwartej na 78,80. Niestety w międzyczasie wyprzedzili go inni zawodnicy i zakończył konkurs na 5. miejscu.
Złoty medal powędrował w ręce fenomenalnego Katzberga. Kanadyjczyk w całym konkursie oddał tylko dwie ważne próby, ale to wystarczyło mu do triumfu. Drugi był Węgier Bence Halasz (79,97), a trzeci Kokhan (79,39).
