Oszuści wykorzystywali polskie i niemieckie portale z ofertami sprzedaży rożnych pojazdów. Dawali ogłoszenie z informacją co i za ile chcą sprzedać. Były to nie tylko samochody osobowe. Były też autokary, maszyny budowlane czy maszyny rolnicze.
Przestępcy najpierw kontaktowali się z osobą, która wystawiła pojazd na sprzedaż. Proponowali swoją pomoc – pośrednictwo – w znalezieniu kupca. I rzeczywiście kupca znajdowali. Przywozili go nawet do prawdziwego sprzedawcy, żeby mógł pojazd zobaczyć na własne oczy. To czyniło potencjalną transakcje wiarygodną.
Dopiero w tym momencie zaczynało się oszustwo. Sprzedawca i kupiec byli zadowoleni, bo przekonani, że dojdzie do transakcji. Ale zanim pojazd miał trafić w ręce kupca, ten musiał zapłacić zaliczkę, czasem całą kwotę. Rzecz jasna pieniądze wpłynąć miały na rachunek „pośrednika” - czyli naprawdę szajki oszustów.
Oszuści znikali z wypłatą. Niedoszły kupiec tracił pieniądze a sprzedawca wciąż nie miał klienta na swój pojazd. Szajka działała na przełomie 2016 i 2017 roku w Jeleniej Górze, Lubaniu, Poznaniu, Wrocławiu i Pile. Pokrzywdzeni są też obywatele Niemiec, Holandii i Rumunii.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. Szajką kierować miał – twierdzi oskarżenie – 32-letni mieszkaniec powiatu lubańskiego. On i dwie inne osoby są oskarżone o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi im do 15 lat więzienia. Pozostała czwórka to osoby, które miały pomagać oszustom z szajki, w dokonywaniu przestępstw.
Co ciekawe prowadzący postępowanie zabrali oskarżonym majątek wart milion złotych. Czyli dwie trzecie wyłudzonej sumy. Śledczy ustalili, że zyski z oszustw inwestowano m.in. w kryptowalutę – bitcoiny. Prokuraturze udało się przechwycić i sprzedać 8 bitcoinów za 237 tys zł.
Przestępcy lubią korzystać z wirtualnych pieniędzy tzw. kryptowalut. Bo trudno jest w sieci namierzyć właścicieli tych „pieniędzy”. Śledczym z Jeleniej Góry to się udało. A że ceny kryptowalut bardzo się zmieniają prokurator zarządził, żeby natychmiast zostały sprzedane. Gdyby poczekał straciłby kilkadziesiąt tysięcy złotych. Według kursu ze środy za 8 bitcoinów można dostać tylko 188 tys zł.
