Kontrowersyjne wykonanie hymnu Polski w Tiranie
Jeśli Albańczycy chcieli nas wyprowadzić z równowagi to wybrali bardzo wścibski pomysł. Hymn to w końcu świętość, tymczasem nasi zawodnicy zostali tak samo zaskoczeni, jak ich starsi koledzy przez Edytę Górniak, gdy rozpoczynał się Mundial w 2002 roku. Dobrze wszyscy wiemy, czym to się później skończyło...
- Nie było to normalne tempo wykonania Mazurka Dąbrowskiego. Chyba ostatni raz w tym tempie zaśpiewała hymn Edyta Górniak w Pusan w 2002 roku podczas mistrzostw świata w Korei i Japonii - zauważył komentujący mecz dla TVP Mateusz Borek.
Zniesmaczenia nie ukrywali nasi piłkarze. Wojciech Szczęsny w pewnym momencie po prostu przestał śpiewać. Natomiast Bartosz Bereszyński śpiewał za szybko. W pewnym momencie się zorientował, dlatego postanowił "zaczekać" na resztę...
Kibice śledzący mecz w telewizji mogli nawet się nie zorientować, w którym momencie rozpoczęto hymn, bo gospodarze w ogóle zrezygnowali z podkładu muzycznego na rzecz wykonania "A cappella".
REPREZENTACJA w GOL24
Memy o meczu Polska - Wyspy Owcze. Spokojnie, zaraz się rozk...
