Francja: Brutalna policja i "żółte kamizelki". Zamieszki w Paryżu 16.03.2019 [ZDJĘCIA] Protesty trwają już czwarty miesiąc [WIDEO]

Kazimierz Sikorski
ZAKARIA ABDELKAFI/AFP/East News
Rozbite witryny, splądrowany sklep i zdemolowana restauracja to bilans 18. protestu „żółtych kamizelek” w Paryżu. Sklep Hugo Boss został okradziony z całego asortymentu. Zniszczeniu uległa też słynna restauracja Fouquet. Do starć "żółtych kamizelek" z siłami bezpieczeństwa dochodzi we Francji co tydzień, jednak skala protestów maleje, słabnie też poparcie społeczne dla nich.

„Żółte kamizelki” znów protestowały w centrum Paryża, w ruch poszły z jednej strony kamienie, z drugiej policja, która ciskała gaz łzawiący.

Zatrzymano ponad pół setki najbardziej awanturniczych demonstrantów. Christophe Castaner, minister spraw wewnętrznych mówi, że do demonstrantów przeniknęli „bandyci szukający kłopotów”.

Francja: Zamieszki w Paryżu 8.12 ZDJĘCIA Protesty "żółtych k...

Protesty przeciwko polityce gospodarczej i społecznej prezydenta Emmanuela Macrona trwają już czwarty miesiąc. Zaczęło się od próby wprowadzenia podwyżki cen paliw. W reakcji w Paryżu, potem w innych miastach Francji pojawili się protestujący w żółtych kamizelkach. Na początku ruch cieszył się on ogromnym poparciem społeczeństwa, w miarę jednak, jak ubywało demonstrantów, a przybywało ekstremy wśród tłumów, poparcie spadało.

Nie pomogły ustępstwa Macrona, który nie tylko wycofał się z planowanych podwyżek cen paliw, ale też obiecał przeznaczyć 10 miliardów euro na dopłaty dla najmniej zarabiających oraz emerytom.

Macron nadal objeżdża Francję, spotyka się z burmistrzami oraz zwykłymi mieszkańcami w ramach „wielkiej debaty”na temat przyszłości Francji oraz koniecznych reform. W tym czasie nie ustawały protesty ruchu „żółtych kamizelek”w każdy weekend. Poparcie dla ruchu spadło po tym, jak jego uczestnicy zostali oskarżeni o antysemityzm. Podczas jednego z protestów w stolicy Francji obrzucano obelgami czołowego żydowskiego filozofa, Alain Finkielkrauta. 69-letni naukowiec powiedział dziennikarzowi Le Parisien, że wyzywano go od „parszywych syjonistów” oraz grożono, że go „wrzucą do kanału”. Sobotnie protesty zgromadziły w Paryżu około osiem tysięcy ludzi, z czego, jak ocenia policja, półtora tysiąca to zadymiarze, którzy przychodzą co tydzień, by walczyć z siłami porządkowymi.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
A z żółtymi kamizelkami w Urzędzie Wojewódzkim. Miały być i nie ma a niektórzy tylko noszą jakieś żółte tasiemki.
G
Gość
Trzeba było myśleć przed oddaniem głosu .Z resztą kardynalnych błędów popełnionych przez Francuzów jest znacznie więcej i to będzie miało swoje straszliwe konsekwencje .Choćby wpuszcznie tzw uchodzców do kraju i zgodza na tzw śluby i adopcje dzieci przez pederastów .Kolejne gwozdzie do trumny .Francja jest jak Titanic chwilę po zderzeniu z górą lodową .Załoga mówi ,że nie ma powodów do paniki i wszystko jest ok , ale właśnie los "francuzkiego Titanica" został nieodwołalnie przypieczętowany ! Muzyka oczywiście będzie grała do końca ,stwarzając pozory normalności ,lecz mówiąc krótko Francja idzie na dno
G
Gość
NIE NA LERZY zaPOminaĆ RZE BABKOM KRULA FRAN CE kTUReMUU LUD UCIOŁ ŁEB BYŁA POLACTWA HRABINA PO ŚFIŃTYM POlacKIM red BULU

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

W poniedziałek posiedzenie PKW. Chodzi o sprawę pomyłek w protokołach

W poniedziałek posiedzenie PKW. Chodzi o sprawę pomyłek w protokołach

Wróć na i.pl Portal i.pl