Magdalena Fręch dotychczas spotkała się z Beatriz Haddad Maię czterokrotnie i ich bilans był niekorzystny dla Polski 1-3. Ostatni mecz w trzeciej rundzie Wuhan Open w październikuzeszłego roku łodzianka jednak zwyciężyła 6:3, 6:2.
28. w światowym rankingu Fręch podeszła więc do pojedynku z wyżej notowaną 16. na liście WTA Brazylijką bez większych kompleksów. W pierwszym secie trwającym aż godzinę 8 minut przegrała wprawdzie swoje podanie, ale przy stanie 1:3 odrobiła stracony swerwis, wyrównała i drugi raz przełamała rywalkę wychodząc na prowadzenie,, którego nie oddała już do końca partii. W dziesiątym gemie dopiero przy czwartym setbolu zamknęła seta.
Druga odsłona znowu dla Magdy zaczęła się od przegranego podania i ponownie przy stanie 1:3 przełamała Haddad Maię. Brazylijka jednak szybko odzyskała gema i równie szybko dała się drugi raz przełamać. Końcówka jednak należała tym razem do Beatriz, któa wygrała trzy kolejne gemy i przy drugiej piłce setowej doprowadziła do remisu.
Trzeci set należał już jednak do łodzianki, która panowałą na korcie. Szybko przełamała rywalkę i pilnowała prowadzenia do ostatniej piłki w oósmym gemie, ponownie wykorzystując breaka i kończąc mecz pierwszym meczbolem.
W durgiej rundzie Fręch spotka się ze zwycieżczynią pojedynku Magdy Linette z Rosjanką Weroniką Kudermietową, który odbędzię się w poniedziałek, 10 lutego, o godzinie 13.30 czasu środkowoeuropejskiego.
