Gang rozpracowali lubelscy policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji. Pierwsze uderzenie w przestępców nastąpiło na początku października 2021 r. w województwie lubelskim i śląskim. Zatrzymano wtedy 6 osób. Przeszukano miejsca ich zamieszkania oraz miejsce pracy jednej z zatrzymanych kobiet, zabezpieczając przy tym dokumentację medyczną do analizy. Wśród zatrzymanych był mężczyzna podejrzany o zorganizowanie przestępczego procederu, osoba podejrzana o wprowadzanie danych do systemu, wyszukująca klientów oraz sami klienci.
Iwona S. z Miastka działała w woj. pomorskim i zachodniopomorskim
Jeszcze w październiku 2021 r. dokonano kolejnych zatrzymań, w województwie pomorskim i śląskim. To osoby (5), w tym Iwona S. z Miastka, które szukały klientów na fałszywe paszporty covidowe. I ich znajdywały. Przez niemal rok, od października 2021 r., śledczy dotarli do ponad 100 osób, który skorzystały na przestępczym procederze.
Na początku tymczasowe aresztowanie zastosowano wobec 4 osób, w tym Iwony S. z Miastka. - Obecnie wobec wszystkich uprzednio tymczasowo aresztowanych, stosowane są wolnościowe środki zapobiegawcze. W przypadku Iwony S. jest to dozór policji, poręczenie majątkowe oraz zawieszenie w wykonywaniu zawodu. Zarzuty jakie jej przedstawiono dotyczą udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się popełnianiem przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów oraz przyjęcia korzyści majątkowych, w zamian za uzyskanie dla innych osób poświadczających nieprawdę zaświadczeń o szczepieniach. Osoby, dla których Iwona S. uzyskiwała zaświadczenia pochodzą z województwa pomorskiego i zachodniopomorskiego – poinformowała nas Prokuratura Krajowa.
Jak gang działał w praktyce…
Jak w praktyce wyglądał ten proceder? Członkowie grupy przestępczej wyszukiwali osoby niezaszczepione oferując im zaświadczenia potwierdzające zaszczepienie. Następnie wprowadzali dane „klienta” do systemu e – zdrowie. W wyniku wprowadzenia danych osobowych i potwierdzenia przeprowadzenia szczepienia przez uczestniczącego w przestępstwie pracownika punktu szczepień „klienci” uzyskiwali tzw. „paszporty covidowe” upoważniające np. do wjazdu do niektórych państw czy też zwolnienie z obowiązku odbycia kwarantanny . Za taką usługę klient płacił od tysiąca do 1,5 tysiąca złotych. Część z tych kwot miała zostać przekazana pracownikowi punktu szczepień.
W tej sprawie osiem osób usłyszało zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, jedna zarzut kierowania nią. Są też zarzuty płatnej protekcji i poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Największa grupa osób dostała zarzuty posługiwania się fałszywymi paszportami covidowymi. Organizatorom tych przestępstw grozi do 15 lat więzienia. Osobom, które skorzystały z fałszywek do 5 lat pozbawienia wolności.
