Debata „Bezpieczeństwo krytycznej infrastruktury morskiej na polskich wodach Bałtyku” na dziedzińcu Heweliusza w gmachu głównym Politechniki Gdańskiej poprzedzona była wystąpieniem wiceministra obrony narodowej Marcina Ociepy „Świat od nowa. Wnioski z rosyjskiej agresji na Ukrainę dla polskiej polityki zagranicznej i obronnej”. Dotyczyła styku polskiej polityki zagranicznej i obronnej.
- Polityka zagraniczna powinna w większym stopniu stać się globalna, publiczna i bałtycka – mówił wiceminister Ociepa.
Globalność miałaby wynikać z tego, że do „kolektywnego Zachodu”, obszaru euroatlantyckiego, w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę dołączają takie państwa jak Japonia, Korea Płd., Australia, Nowa Zelandia czy Filipiny. Jak zauważył, kreowanie skutecznej polityki w obliczu zagrożenia światową wojną może być skuteczne tylko w koordynowaniu jej z całym rosnącym blokiem „wolnego świata”.
- Polska polityka zagraniczna będzie albo globalna, albo nieskuteczna – stwierdził polityk.
Publiczny charakter polityki międzynarodowej w dobie rosnącego napięcia militarnego miałby polegać na komunikowaniu się w większym stopniu bezpośrednio z zagranicznymi społeczeństwami, opiniami publicznymi. W kwestii bałtyckiego kierunku polityki padła ważna deklaracja będąca być może zapowiedzią polskiej inicjatywy.
- Nie przez przypadek z serca Politechniki Gdańskiej chciałbym podkreślić konieczność baltyzacji polskiej polityki zagranicznej – mówił wiceminister Marcin Ociepa. - Decyzja Finlandii i Szwecji o wstąpieniu do NATO zmienia zupełnie układ sił w regionie. W sposób oczywisty poszerzenie sojuszu o te dwa państwa skandynawskie przesunie środek ciężkości NATO jeszcze bardziej na wschód i stworzy przestrzeń do budowy kolejnego wewnętrznego formatu konsultacji i koordynacji stanowisk państw bałtyckich przed szczytami NATO na wzór „bukaresztańskiej dziewiątki”, która się bardzo dobrze sprawdza i stanowi też format konsultacji z USA. Nie raz byliśmy świadkami jak prezydent Stanów Zjednoczonych przed szczytem NATO konsultował się z przywódcami „bukaresztańskiej dziewiątki”, jako uznanego formatu reprezentacji interesów Europy Środkowo-Wschodniej. Czas na bałtycką lub gdańską ósemkę, składającą się z Polski, Niemiec, Danii, Szwecji, Finlandii, Litwy, Łotwy i Estonii a być może także Norwegii – zadeklarował.
W ocenie wiceministra Ociepy prawdopodobieństwo bezpośredniego konfliktu Rosji a blokiem NATO jeszcze w tej dekadzie XXI wieku wynosi 50 proc., podobnie jak Chin z USA. Nałożenie się tych konfliktów oznaczałoby kolejną, znacznie bardziej niż poprzednia wyniszczającą, wojnę światową. To dużo więcej niż trzeba, by ministrowie odpowiedzialni za obronność i generalicja szykowali się na najgorszy scenariusz, m. in. przyspieszali zakupy wojskowe. Właśnie ten temat zdominował, w kontekście marynarki wojennej i możliwości ulokowania zamówień w kraju, debatę po wystąpieniu ministra.
CZYTAJ NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
- Ekspert o rosyjskiej prowokacji na Bałtyku: Będą kolejne, musimy je przewidywać.
- Malbork. Rosyjski samolot "przechwycony" przez włoskich pilotów w ramach misji Air Policing.
- kadm. prof. Tomasz Szubrycht: Chciałbym, aby marynarka wojenna była na tym samym poziomie, co Akademia Marynarki Wojennej.
- Komandor prof. AMW dr hab. Dariusz Bugajski: "Budowa niezależnej drogi wodnej pozwala inaczej spojrzeć na żeglugę przez Cieśninę Piławską".
