Śmiertelny wypadek w Gdańsku. Betoniarka spadła na tory. Ruch kolejowy sparaliżowany

Jak informują przedstawiciele Portu Gdańsk, ruch kolejowy został wznowiony. Betoniarka, która spadła z wiaduktu na trakcję oraz tory prowadzące do i z gdańskiego portu została usunięta z przejazdu chwilę po północy [27.10 red.].

Po kilkugodzinnych naprawach udało się przywrócić połączenie kolejowe z Portem Gdańsk i Terminalem Kontenerowym DCT.

- Obecnie jest pełna blokada tej linii - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Łukasz Greinke, prezes Portu Gdańsk. - Zakładamy, że o północy uda się uruchomić jeden tor, a ok. 4 rano także drugi.

Po godzinie 15:40 policjanci odebrali zgłoszenie o tym, że betoniarka spadła z wiaduktu al. Sucharskiego. Policjanci ruchu drogowego, którzy pracują na miejscu zdarzenia, wstępnie ustalili, że kierujący samochodem ciężarowym z nieustalonych jak dotąd przyczyn na łączniku al. Sucharskiego z ul. Elbląską przebił bariery i spadł na torowisko.

Jak informują przedstawiciele Portu Gdańsk, wypadek, do którego doszło w środowe (26.10 red.) popołudnie sparaliżował ruch do i z Portu.

- Jeżeli chodzi o funkcjonowanie Portu Gdańsk, w tej chwili ruch jest sparaliżowany - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" Anna Drozd, rzecznik prasowy Portu Gdańsk. - Nie można wprowadzać składów ani z, ani do Portu. Nie możemy korzystać ze stacji Port Północny i Kanał Kaszubski. Czekamy, aż będzie to możliwie, natomiast nie prędzej niż koło północy. Wszystko zależy od służb. Możliwe, że wprowadzimy ruch wahadłowy na jednym torze. Sytuacja jest dynamiczna.

Informację o uszkodzeniu częściowym trakcji oraz torów kolejowych potwierdził w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" również mł. bryg. Jacek Jakóbczyk, oficer prasowy KM PSP w Gdańsku.

- Mogę potwierdzić, że trakcja jest lekko uszkodzona - informuje mł. bryg. Jacek Jakóbczyk. - Na jednej nitce nadal leży pojazd, więc ciężko oszacować zniszczenia, natomiast na drugiej widać uszkodzenia, szyny są poprzesuwane. Jak tługo potrwa naprawa? To już pytanie do specjalistów z PKP.

Początkowo uszkodzony pojazd podniesiony miał być przy pomocy specjalistycznego dźwigu z Tczewa, to jednak również i ta koncepcja została na ten moment wstrzymana.

- Na miejscu trwają czynności dochodzeniowe i zabezpieczanie śladów przez policję, my czekamy w gotowości - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" mł. bryg. Jacek Jakóbczyk. - Jest koncepcja, aby obecną na miejscu grupą ratownictwa technicznego z Gdańska podnieść i przesunąć pojazd z torowiska, więc specjalistyczny dźwig z Tczewa został wstrzymany, bo może uda się to zrobic pojazdami z Gdańska.

Blokadę ruchu kolejowego potwierdzili również przedstawiciele Terminala Kontenerowego DCT. Do kiedy potrwa paraliż kolejowy i jak wpłynie to na działanie gdańskich portów? Sytuacja jest dynamiczna i dopiero w chwili usunięcia pojazdu z torowiska będzie można oszacować czas naprawy.