Zaczęło się w 2000 roku, roku Wielkiego Jubileuszu. Jakaś gdańska przekora kazała dwóm kapłanom, ks. Krzysztofowi Niedałtowskiemu, duszpasterzowi środowisk twórczych, oraz ks. Witoldowi Bockowi, duchowemu opiekunowi dziennikarzy, zacząć myśleć, jak przez granicę dwóch tysiącleci przejść niewydeptaną wcześniej ścieżką. Zauważyli wówczas, że cały XX wiek stał pod znakiem obrony praw człowieka.
Może więc na progu wieku XXI warto zacząć się zastanawiać już nie nad tym, do czego mamy prawo, ale nad tym, co powinniśmy robić? I tak to urodziła się idea opracowania Karty Powinności Człowieka, która została, po długiej redakcyjnej pracy, uroczyście podpisana 2 września 2000 roku w Gdańsku. Parafowali ją wówczas prof. Norman Davies, ks. prof. Bruno Forte, abp Tadeusz Gocłowski, Józefa Hennelowa, Agnieszka Holland, Jan Nowak-Jeziorański, Siergiej Kowaliow, Janina Ochojska, Krzysztof Piesiewicz, Andrzej Wajda, Krzysztof Zanussi i prof. Andrzej Zoll.
"Każdy człowiek powinien w miarę swoich możliwości uczestniczyć w kształtowaniu środowiska społecznego" brzmiał jeden z zapisów Karty. Pomysłodawcy dokumentu wzięli to do samych siebie.
Już w 2000 roku poza spotkaniem w gdańskim Dworze Artusa, na którym parafowano Kartę, w całym Gdańsku odbywały się spotkania, dyskusje, wystawy, akcje uliczne, koncerty, a nawet - festiwal latawców. Wszystko to pod hasłem Święta Człowieka. Organizatorzy zauważyli wówczas dziwne zjawisko: ludzie zastanawiająco chętnie garnęli się do imprez, które miały na swoim szyldzie wypisane szlachetne przesłanie. Tak jakby dobro pozostało dla nich czymś atrakcyjnym.
Trudno było tę dobrą energię zmarnować, roztrwonić po jednorazowym jej wyzwoleniu. Po roku odbył się pierwszy Gdański Areopag, czyli publiczne debaty na temat wartości, zapisanych w Karcie. "Dlaczego na początku jest dobro wspólne" - zaczęło się od takiego pytania.
Po kilku latach w największej w Gdańsku sali Filharmonii Bałtyckiej z prawie dwoma tysiącami foteli na kolejnych Areopagach zaczęło brakować miejsc. I tak jest do dzisiaj.
Kiedy po ośmiu latach zostały wyczerpane tematy Karty Powinności, organizatorzy zaproponowali - od minionego roku - nowy cykl spotkań. Obracają się teraz wokół republikańskich cnót, umieszczonych w XVII stuleciu przez gdańszczan na ich reprezentacyjnej Złotej Bramie. I znów sukces: rezerwacja telefoniczna straciła sens, trzeba było uruchomić internetową, a miejsca rozlosowywać.
Gdańskie Areopagi na lokalną skalę pokazywały to, co na skalę globalną pokazało przed czterema laty odchodzenie Jana Pawła II. Istnieje ukryte w ludziach wspólne im pragnienie dobra, które szuka dla siebie ujścia.