George Clooney dzwonił do Białego Domu, by bronić swoją żonę Amal. Chodzi o wyrok MTK w sprawie premiera Izraela

O sprawie napisał najpierw dziennik "Washington Post", powołując się na swoje źródła w Białym Domu, a relacjonował ją brytyjski dziennik "The Times".

Według doniesień "Washington Post", George Clooney zadzwonić miał do Steve’a Ricchettiego, doradcy prezydenta USA, aby wyrazić swoje pretensje w związku z potępieniem przez Bidena stanowiska głównego prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego Karima Khana, którego doradczynią jest żona Clooneya - Amal.

Ten ostatni w zeszłym miesiącu zwrócił się do MTK o zatwierdzenie nakazów aresztowania premiera Izraela Beniamina Netanjahu, jego ministra obrony i kluczowych przywódców Hamasu w związku z konfliktem w Gazie i atakami z 7 października. Działania ich wszystkich w Strefie Gazy nazwano mającymi znamiona ludobójstwa.

Biden stwierdził, iż to oburzające, by zrównywać premiera Izraela z terrorystami z Hamasu.

To oświadczenie zaniepokoiło 66-letniego zdobywcę Oscara, którego żona Amal jest doradcą prokuratora Khana i zaakceptowała jego decyzję w sprawie Netanjahu.

Biden powiedział bowiem, że między Izraelem a Hamasem nie ma „moralnej równoważności” i zasugerował sankcje odwetowe, które mogły skutkować deportacją żony Clooneya z USA - donosi brytyjski dziennik "The Times". Amal Clooney ma obywatelstwo brytyjskie i libańskie.

Nie wiadomo, jak sprawa się zakończy. George Clooney, który teraz obawia się, czy jego żona nie zostanie deportowana z USA, miał pojawić się na organizowanej w czerwcu zbiórce na rzecz kampanii prezydenckiej Joe'go Bidena w Los Angeles. Jak pisze The Times, w zbiórce ma uczestniczyć też Julia Roberts i inne gwiazdy Hollywood, a także były prezydent Barack Obama.

Teraz nie wiadomo jednak, czy Clooney dołączy do tej imprezy.