Hamas przekazał nazwiska pierwszych zakładniczek do uwolnienia. Rozejm wchodzi w życie

Biuro premiera poinformowało, że o godzinie 11:15 czasu lokalnego (10:15 czasu polskiego) wchodzi w życie porozumienie między Izraelem a Hamasem o zawieszeniu broni w Strefie Gazy i uwolnieniu izraelskich zakładników.

Wcześniej portal Times od Israel informował, że w niedzielę uwolnione zostaną trzy kobiety cywile - Romi Gonen, Emily Damari i Doron Steinbrecher.

Doron Steinbrecher to 31-letnia pielęgniarka weterynaryjna, która była w mieszkaniu w kibucu Kfar Aza, gdy doszło do ataku Hamasu. 28-letnia Emily Damari ma podwójne obywatelstwo brytyjsko-izraelskie. Została wzięta jako zakładniczka w kibucu Kfar Aza. 24-letnia Romi Gonen wpadła w zasadzkę, gdy próbowała uciec z Festiwalu Supernova (tam doszło do ataku Hamasu).

Przekazanie Izraelowi listy nazwisk trzech zakładniczek, który miały być uwolnione jako pierwsze, było warunkiem wdrożenia porozumienia Izraela z Hamasem o zawieszeniu broni w Strefie Gazy i uwolnieniu izraelskich zakładników. Umowa o rozejmie weszła w życie o godz. 10.15 czasu polskiego.

Biuro premiera Izraela Benjamina Netanjahu potwierdziło, że otrzymało listę zakładniczek, które mają być uwolnione w niedzielę jako pierwsze w ramach rozejmu między obydwoma stronami i rozpoczęło powiadamiać ich rodziny o szczegółach operacji - poinformowała w niedziele agencja Reutera.

Skrajnie prawicowa Żydowska Partia Siły ogłosiła, że ​​opuszcza rząd Izraela na znak protestu przeciwko porozumieniu o zawieszeniu broni. Minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gvir złożyli rano dymisję. Jest on od dawna przeciwnikiem porozumienia o zawieszeniu broni i naciskał na kontynuację operacji militarnej przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy.

W liście do Netanjahu informującym o swojej rezygnacji Ben-Gwir stwierdził, że nie będzie podejmował działań mających na celu obalenie rządu, lecz nazwał porozumienie o zawieszeniu broni „całkowitym zwycięstwem terroryzmu”.

Po wyjściu z rządu Żydowskiej Partii Siły premierowi Benjaminowi Netanjahu pozostała minimalna większość w parlamencie.

Rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari informował w niedzielę rano, że Hamas nie wypełnia swoich zobowiązań dotyczących przekazania Izraelowi nazwisk trzech izraelskich zakładniczek, które miały zostać uwolnione jako pierwsze w ramach rozejmu między Izraelem a Hamasem. To oznacza, że umowa nie weszła jeszcze w życie.

- Do niedzieli rano Hamas nie wypełnił swoich zobowiązań i wbrew porozumieniu nie podał Izraelowi nazwisk zakładników, których uwolnienie zaplanowano na dziś - powiedział Hagari na konferencji prasowej.

"Zgodnie z dyrektywą premiera zawieszenie broni nie wejdzie w życie, dopóki Hamas nie wypełni swoich zobowiązań. Siły Obronne Izraela kontynuują ataki w Strefie Gazy, dopóki Hamas nie wypełni swoich zobowiązań wynikających z porozumienia" - podkreślił.

Porozumienie między Izraelem a Hamasem o zawieszeniu broni i uwolnieniu izraelskich zakładników miało zacząć obowiązywać w niedzielę od godziny 8:30 czasu lokalnego (7:30 czasu polskiego).

Wcześniej podobne oświadczenie wydał premier Izraela Benjamin Netanjahu, który zapowiedział, że rozejm z Hamasem nie zostanie wdrożony dopóki ruch palestyński nie dostarczy nazwisk trzech zakładniczek, które miały zostać wkrótce uwolnione.

W odpowiedzi Hamas w komunikacie poinformował, że opóźnienie w przekazaniu nazwisk zakładników jest spowodowane "względami technicznymi". Palestyński ruch potwierdził przy tym gotowość do realizacji swoich zobowiązań i wdrożenia umowy o rozejmie.

W pierwszej fazie rozejmu między Izraelem a Hamasem miało zostać uwolnionych łącznie 1904 palestyńskich więźniów w zamian za wypuszczenie ze Strefy Gazy izraelskich zakładników, porwanych przez palestyński ruch 7 października 2023 roku - przekazywał we wpisie na platformie X korespondent portalu Times of Israel Emanuel Fabian.

Według Fabiana Izrael miał uwolnić 737 więźniów bezpieczeństwa, w tym wielu terrorystów odsiadujących dożywotnie wyroki za morderstwo, członków Hamasu, Palestyńskiego Dżihadu i działającego w Autonomii Palestyńskiej Fatahu.

Izrael miał uwolnić też 1167 Palestyńczyków zatrzymanych w Strefie Gazy podczas ofensywy lądowej Sił Obronnych Izraela, którzy nie brali udziału w ataku z 7 października 2023 r.

W niedzielę około południa uwolnione miały być pierwsze trzy kobiety z spośród 33 izraelskich zakładników, mających odzyskać wolność w pierwszej fazie rozejmu. Pozostałych 30 osób miało być uwalnianych grupami w każdą sobotę przez kolejne 42 dni.

Według Fabiana za każdą żywą zakładniczkę (część z przetrzymywanych przez Hamas osób poniosła śmierć) dziecko i osobę starszą, uwolnionych miało być 110 palestyńskich więźniów, natomiast za przetrzymywaną w Strefie Gazy izraelską żołnierkę 50 więźniów.

Ponadto, w zamian za Awera Mangitsu i Hiszama al Sajeda, którzy są zakładnikami w Strefie gazy od 10 lat, za każdego z nich izraelskie więzienie miało opuścić 30 więźniów. Dodatkowo w zamian za tych dwóch zakładników na wolność miało wyjść 47 Palestyńczyków, którzy byli objęci wymianą w 2011 roku, ale zostali ponownie pojmani przez siły izraelskie.

Ciała zmarłych zakładników miały zostać wymienione na pozostałych Palestyńczyków objętych umową.

Hamas powiadomił w sobotę, że mechanizm wymiany zakładników będzie zależał od liczby palestyńskich więźniów uwolnionych przez Izrael. Lista więźniów opuszczających więzienia miała być publikowana na dzień przed wymianą - przekazała ta palestyńska organizacja, powołując się na porozumienie zawarte 15 stycznia z Izraelem.

Wojna między Izraelem a Hamasem jest następstwem ataku tej organizacji i koalicji islamistycznych bojówek ją wspierających na Państwo Żydowskie, który został przeprowadzony 7 października 2023 r. W masakrze, której dokonali terroryści, zginęło ponad 1,2 tys. osób, w tym obywatele ponad 30 państw, a 251 osób zostało uprowadzonych do Strefy Gazy.

W reakcji na te wydarzenia Izrael rozpoczął zakrojoną na szeroką skalę operację wojskową w Strefie Gazy. Według władz palestyńskich w jej wyniku zginęło ponad 46 tys. cywilów, a ponad 100 tys. zostało rannych. Strefa Gazy jest zrujnowana, panuje w niej kryzys humanitarny, a większość mieszkańców musiała uciekać z domów.