George Santos grozi pozwem Jimmy'emu Kimmelowi. Chce od komika 20 tys. dolarów

Damian Świderski
Wideo
od 16 lat
George Santos został ostatnio wyrzucony z Kongresu USA. Fakt ten wykorzystał prowadzący talk-show Jimmy Kimmel. Dzienniakrz zaczął z niego drwić w swoim programie. Santos, gdy to zobaczył, zaczął grozić showmanowi pozwem.
Jimmy Kimmel nie potraktował groźb George'a Santosa poważnie
Jimmy Kimmel nie potraktował groźb George'a Santosa poważnie Fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO/ Wikimedia Commons Angela George via Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

Kongresmen bez poczucia humoru

Gdy w USA wybuchła afera z kongresmenem Georgiem Santosem, prowadzący talk-show Jimmy Kimmel w swoim programie wykorzystał kilka ujęć z wystąpień polityka. Upublicznienie tych materiałów w kontekście programu satyrycznego rozwścieczyło kongresmena. Poprzez swojego prawnika Andrew Mancilli wystosował wezwanie do zapłaty aż 20 tysięcy dolarów.

Piszemy, aby ci pogratulować, bo Twoje „marzenie” o pozwaniu przez pana Santosa może rzeczywiście się spełnić. Chociaż twoje wysiłki komediowe są bardzo doceniane, powinieneś był uzyskać zgodę pana Santosa, ponieważ nie boi się on kamery ani nie jest ślepy na komediową ironię pozywania cię o oszustwo. Żądamy 20 000 dolarów za wykorzystanie materiałów wideo z Georgiem Santosem - napisano w liście z 12 grudnia 2023 roku.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Kimmel nie potraktował pozwu poważnie

Jimmiego Kimmela najwyraźniej rozbawiła treścią byłego kongresmena.

George Santos twierdził, że w siedem dni zarobił więcej pieniędzy niż w Kongresie przez rok, a część tych pieniędzy pochodziła ode mnie – powiedział Kimmel w poniedziałkowym programie, rozbawiając tym ludzi w studio.

Jakby tego było mało, to Kimmel zatytułował odcinek „Czy Santos to powie?”. Stwierdził w programie, że usunięty z Kongresu polityk podniósł stawki za materiały o sobie do 500 dolarów za sztukę.

O co oskarżony jest Santos?

Sąd Federalny oskarżył George'a Santosa aż o 23 przestępstwa oraz o złamanie przepisów o finansowaniu kampanii. Santos przywłaszczył sobie tysiące dolarów z datków na kampanię wyborczą. Wydał z tych środków 4 tys. dolarów na własny pobyt w SPA i zastrzyki z botoksów, a także 3 tys. na pobyt w luksusowym apartamencie, na zbytkowne torby i buty.

Santos subskrybował za pieniądze na kampanię nawet serwis erotyczny OnlyFans. Zarzuca mu się także kłamstwo przy przedstawieniu własnej kariery zawodowej, m.in. pracy dla prestiżowych instytucji. Sfałszowany jest także jego dyplom z Baruch College w Nowym Jorku.

Źródło: New York Post

ag

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl