Spis treści
Kaczyński: W ostatnich dniach mamy do czynienia z zaskakującym zjawiskiem
Podkarpacka konwencja Prawa i Sprawiedliwości, zorganizowana w Rzeszowie-Jasionce rozpoczęła się od prezentacji kandydatów tej partii startujących w okręgach 22. i 23. Następnie głos zabrał prezes Jarosław Kaczyński. Rozpoczął on swoje wystąpienie od przypomnienia, że już za tydzień odbędą się wybory parlamentarne i referendum, z którymi wiążą się ważne decyzje. Pierwszą będzie to, czy w ogóle wziąć w nich udział.
– Zachęcam wszystkich do tego, aby pójść na wybory oraz na referendum, ponieważ to wynika z naszego poczucia zobowiązania wobec Polski – powiedział.
Kolejne decyzje wynikają już, tłumaczył, z innych pobudek. – W ostatnich dniach mamy do czynienia z zaskakującym zjawiskiem. W wielu punktach PO się z nami zgadza. Przejęła nawet nasze hasło: "Bezpieczna przyszłość Polaków". Tak przynajmniej twierdzi Tusk – wskazał lider PiS.
Kaczyński zauważył, że dziś Platforma Obywatelska sprzeciwia się nawet prywatyzacji lasów. – Szanowni Państwo, ja sam stałem na czele, tak dokładnie byłem reprezentantem w Sejmie, bo byłem posłem, a członkowie tego komitetu nie byli posłami, w tym sensie byłem reprezentantem komitetu, który walczył w imieniu leśników przeciwko prywatyzacji lasów. To było za ich rządów, ale tak było. Tak było, proszę Państwa – mówił. – I warto o tym pamiętać – podkreślił.
– Ale to jest tylko pewien konkretny przypadek, w końcu każdy może zmienić zdanie. Ale jest takie pytanie kolejne. Czy może zmienić zdanie rzeczywiście? Czy w ich wypadku taka zmiana zdań, zdania ogólna, generalna, odnosząca się do całego programu, do tego, jaka ma być Polska, jakie mają być losy Polski, Polaków, jest możliwa? Otóż nie jest możliwa – ocenił szef PiS.
Podkreślił, że "oni mają i muszą mieć program zupełnie inny niż ten, który mamy my".
– To to wynika z ich uwikłań, to nie jest tylko wniosek z tego, co robili przedtem, ale także wniosek z pewnej nieco głębszej, choć nie jakieś bardzo głębokiej analizy, bo taka w tym wypadku nie jest potrzebna. Po pierwsze, założeniem całego pomysłu, oni ten pomysł nazywają projektem, który leżał u podstaw powołania Platformy Obywatelskiej, było przyjęcie, że po pierwsze, w naszym kraju ukształtował się pewien układ społeczny, gdzie jest ta góra, ta góra, która się umocniła, wzbogaciła, dokonała rozdziału między siebie wielkiej części majątku narodowego począwszy od końca lat 80-tych. Ona wywodzi się w bardzo dużej mierze z komunistycznej nomenklatury, choć oczywiście doszli inni i to jest ta siła główna. Ona ma też swoje szczególne, bardzo wpływowe grupy, na przykład ludzi dawnych komunistycznych służb specjalnych. Z nimi wszystkimi trzeba żyć dobrze. Z nimi, można powiedzieć, trzeba się dogadać. To jest to założenie pierwsze – mówił Kaczyński na konwencji wyborczej w Jasionce.
– Założenie drugie: mamy potężnych sąsiadów. Na zachodzie Niemcy (...) a po drugiej stronie Rosja. (...) i z tymi krajami trzeba się porozumieć w ramach tych realiów które są. Tusk powiedział: chcemy resetu z Rosją taką jaka ona jest – tłumaczył prezes PiS. Skutkowało to tym - podkreślał - że rząd Tuska prowadził politykę resetu z Rosją oraz zależności od Niemiec.
Kaczyński: Nawet w PRL-u pierwsi sekretarze mogli więcej niż Tusk jako premier
Kaczyński uznał za rzecz zupełnie niezrozumiałą uległości wobec Berlina. W tym kontekście mocno skrytykował lidera Platformy Obywatelskiej.
– Otóż taki naród, który się godzi, będąc już w tej chwili (...) dość ekonomicznie silny, żeby nie być niepodległy, to jest jakiś naród bardzo dziwny. To jest naród jakichś takich ludzi, którzy mają w sobie złe geny. Bo jeżeli różne państwa dużo mniejsze, gdzieś w trzecim świecie są państwami niepodległymi, to my, mamy być państwem zależnym? My mamy być państwem, któremu się dyktuje sprawy w ten sposób, że nawet za komunizmu ci pierwsi sekretarze więcej mogli niż Donald Tusk jako premier? Proszę państwa tak było. On się musiał na wszystko godzić. I to jest szanowni państwo stawka tych wyborów – zaznaczył.
"Grupa nieuków i leniuchów"
Wśród różnic pomiędzy PiS i PO Kaczyński wymieniał także podejście do finansów publicznych, polityki obronnej i obywateli. Wskazał też na różnicę w kompetencjach. Tu padły mocne słowa.
– Nie ma większej, proszę wybaczyć taki potoczny język, głupoty niż opowiadania o tym, że oni mają jakieś kompetencje. To grupa nieuków i leniuchów – ocenił.
Brzydzą się polskości? Kaczyński: To niech idą do diabła!
W wystąpieniu prezesa Prawa i Sprawiedliwości pojawiła się też kwestia związana z polityką kulturalną. I tu również polityk wskazał na ogromną różnicę. Jak tłumaczył, wszystkie państwa prowadzą ją w taki sposób, aby umacniać swój naród w dumie. Zupełnie inaczej wyglądało to za rządów PO-PSL. Odmienną postawę prezentują też związane z nimi elity.
– Otóż w Polsce pedagogika wstydu, mikromania narodowa. Jeszcze raz powtórzę to słowo wstyd, ale to nie w kontekście pedagogiki. Tylko po prostu wielu ludzi z tamtej strony mówi wprost, że oni się wstydzą, że są Polakami, a nawet słyszę czasem słowa, że mają obrzydzenie do polskości. To niech idą do diabła! – powiedział ostro wicepremier.
Jak dodał, PiS skończyło z pedagogiką wstydu i chce wychowywać dzieci na patriotów. – Powstało wiele instytucji, które mówią o naszej historii. Niedawno otworzyliśmy Muzeum Historii Polski. Decyzję o jego powstaniu podjęliśmy 17 lat temu, ale w czasie rządów PO-PSL stanął ten temat w miejscu – przypomniał.
"Gigantyczne kłamstwo, które pozwoliło im wygrać w 2007 roku"
Kończąc swoje wystąpienie Jarosław Kaczyński przekonywał, że PiS dzisiaj jedyną siłą, która może dalej zmieniać Polskę. – Bo my jesteśmy po prostu dzisiaj jedyną tak naprawdę polską siłą. Polską siłą, która może Polskę dalej zmieniać i udowodniła to w ciągu tych 8 lat i może udowadniać dalej pod warunkiem, że to gigantyczne kłamstwo, to które pozwoliło im wygrać w 2007 roku, nie pozwoli im wygrać po raz kolejny – mówił.
Zaapelował też, aby podejmując decyzję wyborczą nie wierzyć w kłamstwa, bajki i wymyślone afery. – Wierzcie w liczby, to co można sprawdzić, są nasze broszury z tymi liczbami, wierzcie w siłę Polski, Polaków. W to, że Polska naprawdę może być wielka – kontynuował.
– W referendum proszę głosować 4 x NIE, a w wyborach proszę oddać głos na listę nr 4. To są najważniejsze wybory od 1989 roku, dlatego walczymy do ostatniego dnia kampanii wyborczej – zakończył Kaczyński.
Rzeszowska konwencja PiS odbyła się dokładnie na tydzień przed wyborami parlamentarnymi. 15 października, a więc już w kolejną niedzielę, wybierzemy 460 posłów i 100 senatorów na 4-letnią kadencję.
i.pl, PAP
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!