
Gniew wobec Netanjahu przerodził się w protest w Tel Awiwie. Rodziny uprowadzonych domagają się, aby władze natychmiast podjęły decyzję o uratowaniu ich bliskich. Są zdania, że premier nie uchronił mieszkańców południowego Izraelu przed atakami. Jedna z protestujących, Monica Levy powiedziała Times of Israel, że chce natychmiastowej dymisji premiera i jego rządu. Jej zdaniem, Netanjahu porzucił swoich obywateli i nie interesują go losy jej krewnych. Okazało się też, że córka jej kuzynki zginęła na festiwalu Reim, podczas ataku bojowników z Hamasu.
Żądam ustąpienia Netanjahu i wszystkich jego ludzi, bo porzucili oni mieszkańców południa, nie interesuje ich życie tamtych ludzi, a są opętani gierkami politycznymi — powiedziała Levy.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Protesty w Tel Awiwie. Ludzie nawołują do dymisji rządu premiera
Protestujący krzyczeli w Tel Awiwie, żeby Netanjahu poszedł do więzienia. Na transparentach widoczne były napisy.
„Zostaliśmy porzuceni”, „Ratujcie natychmiast zakładników” i „Straciłeś zaufanie, odejdź”, a z ust krzyczących można było usłyszeć: „Idź do więzienia, Bibi!”, „Odejdź”.
Benjamin Netanjahu wygłosił orędzie. Powiedział w nim, że Hamas będzie zniszczony przez Izrael, że jego kraj z wojny silniejszy niż kiedykolwiek, oraz że Izraelczycy walczą z Hamasem jak lwy. Wiadomo, że w nalotach Izraela na Strefę Gazy zginęło sporo zakładników. Bojownicy z Hamasu wciąż niewolą około 150 osób. Są tam osoby starsze oraz dzieci.
Źródło: