Historia pokazuje, że firmy technologiczne nie mogą zrobić praktycznie nic, aby temu zapobiec.
Transmitowane na żywo morderstwa w Buffalo i Christchurch w Nowej Zelandii są nadal widoczne w sieci i oglądane przez miliony.
Wysiłki mające zablokować dostępu do brutalnych filmów udaremnia otwarty Internet, a sieć rozproszonych usług online daje pewność, że filmy pozostaną na zawsze w zasięgu ręki.
Będziemy zabijać po kolei
Rzecznik wojskowego skrzydła Hamasu, Brygad Izzedine’a al-Kassama, mówi, że jej bojownicy będą zabijać zakładników, jeden po drugim, za każdym razem, gdy Izrael uderzy w dom w Gazie. Mieszkają tam 2 miliony Palestyńczyków pod kontrolą Hamasu.
Egzekucje będą transmitowane „audio i wideo”, choć rzecznik nie określił, gdzie i kiedy zostaną pokazane.
Hamas uprowadził ponad 100 osób, głównie cywilów, podczas ataku na Izrael. Według „The Washington Post” niektórzy już zginęli.
Zagrożenie nawiązuje do filmów wideo Państwa Islamskiego sprzed dekady, które szerzyły strach i przyciągały uwagę, publikując filmy przedstawiające obcinanie głów dziennikarzy, pracowników organizacji humanitarnych i innych jeńców cywilnych.
Strategia strachu
Ale te filmy zostały nagrane i zmontowane. Hamasu zapowiada nagrywania i transmitowanie egzekucji, które jeszcze nie miały miejsca. Ma ono wzbudzić strach przed nadchodzącym barbarzyństwem.
Strategia Hamasu polega na wyrządzeniu jak największych szkód i zwróceniu na nie jak największej uwagi, aby wzbudzić strach w opinii publicznej – twierdzi Graham Brookie, dyrektor Cyfrowego Laboratorium Badań Kryminalistycznych przy Atlantic Council.
To jeden z pierwszych przypadków, kiedy widzieliśmy tak okrutną treść propagandową nagraną w czasie rzeczywistym, dodaje.
Hamas wykorzystał już Telegram, w dużej mierze niemoderowaną platformę do przesyłania wiadomości, z której korzysta 800 milionów użytkowników, do udostępniania filmów przedstawiających porwania i mordy podczas weekendowego ataku.
