Byłoby wspaniale, gdybyśmy tracili ponad sekundę do rywali. To byłoby w porządku. Jednak im wyżej jesteś, tym trudniej odrabiać straty. Zawsze tak było w F1. Wielokrotnie znajdowałem się już w takiej sytuacji, a jednym z kluczowych czynników jest czas - mówił Robert Kubica przed Grand Prix Hiszpanii, które odbędzie się już w niedzielę. Tym samym Formuła 1 po raz pierwszy w tym sezonie zawita do Europy.
Williams wprowadził do swojego samochodu nie dwie, nie trzy, ale aż kilkanaście poprawek, które mają sprawić, by zespół wreszcie mógł nawiązać walkę o miejsca w środku stawki. W czterech dotychczasowym wyścigach zarówno Kubica, jak i George Russell przyjeżdżali do mety na ostatnich miejscach. - Przed Barceloną wprowadzimy w naszych samochodach pewne zmiany, będziemy je sprawdzali podczas trzech sesji treningowych. Nie są to oczywiście poprawki zasadnicze, ale mam nadzieję, że małymi krokami dojdziemy do lepszych rezultatów - zdradziił starszy inżynier wyścigowy Dave Robson.
Pierwsza sesja treningowa faktycznie potwierdziła, że w bolidzie coś się ruszyło. Koniec końców Williams i tak zakończył zmagania na dwóch ostatnich miejscach, ale ich strata nie była tak ogromna, jak miało to miejsce podczas poprzednich weekendów. Do zwycięzcy pierwszej sesji treningowej Valtteriego Bottasa z Mercedesa, kierowcy Williamsa stracili ok. trzech sekund.
Wewnętrzną rywalizację w zespole wygrał krytykowany ostatnio Kubica, który był szybszy od swojego młodszego kolegi. W Williamsie doszło również do niecodziennej, a zarazem nieco komicznej awarii. Podczas jednego ze swoich okrążeń obaj kierowcy stracili szkiełka w swoich lusterkach, co nieco utrudniło niektóre manewry. Swój bolid rozbił Lance Stroll. Kierowca Racing Point wpadł w poślizg, z którego nie zdołał się wyratować. W efekcie wpadł w bandy reklamowe, niszcząc "dziób".
Druga sesja treningowa rozpoczęła się od małego "bączka" Roberta Kubicy. - Obróciłem się na zimnych oponach - powiedział swoim mechanikom. Cały incydent miał miejsce tuż przy zjeździe do alei serwisowej. Prawdziwe problemy zaczęły się jednak 40 minut później. 34-latek zjechał do boksów i na tor już nie wyjechał. Mechanicy rozpoczęli pracę w tylnej części bolidu, co sugerowało awarię silnika. Na siedem minut przed końcem treningu Kubica ponownie pojawił się na torze. Swojego czasu jednak nie poprawił i zakończył zmagania na ostatnim miejscu.
Brylowali kierowcy Mercedesa. Fin Valtteri Bottas znów był najszybszy. Drugi był Lewis Hamilton. Następne dwa miejsca zajęli kierowcy Ferrari - Charles Leclerc i Sebastian Vettel. W sobotę o godz. 13 odbędzie się trzecia sesja treningowa. Kwalifikacje do niedzielnego wyścigu zaplanowano na godz. 15. O tej samej porze rozpocznie się Grand Prix Hiszpanii.
