Formuła 1 czeka, aż ruszy domino tknięte przez Lawrence’a Strolla. Miliarder i ojciec Lance’a, kierowcy Williamsa, niedawno odszedł z brytyjskiego zespołu i został właścicielem Force India. Kwestią czasu wydaje się, aż jego syn wsiądzie do bolidu indyjskiej ekipy. Niewykluczone, że jeszcze w tym sezonie. Mogłoby to się stać przed Grand Prix Rosji, czyli 28 września. Wtedy 19-letniego Strolla w pojeździe Williamsa mógłby zastąpić Robert Kubica.
- Jest naszym rezerwowym kierowcą, więc nie musimy wykonywać żadnych ruchów. Czekamy na rozwój wypadków, ale obecnie nic nie słychać, że miałoby dojść do zmian. Dlatego pracujemy z Lance’em Strollem i Siergiejem Sirotkinem - tłumaczył dyrektor techniczny Paddy Lowe w trakcie weekendu wyścigowego we Włoszech.
Prawdopodobnie nie ma drugiego toru w Formule 1, jak Monza, gdzie byłaby taka wyjątkowa atmosfera. Dodatkowo podgrzały ją eliminacje, w których najlepsi byli kierowcy Ferrari - odpowiednio - Kimi Raikkonen i Sebastian Vettel.
Jednak obaj padli ofiarami Lewisa Hamiltona. Podczas pierwszego okrążenia doszło do kolizji Brytyjczyka z Mercedesa z Vettelem. Źle wyszedł na tym tylko Niemiec, który uszkodził bolid i po wymianie nosa wylądował na 18. miejscu. Ostatecznie wyścig ukończył jako czwarty.
Z kolei Raikkonena Hamilton wyprzedził na osiem okrążeń przed metą. Pomogły mu w tym problemy z oponami w bolidzie Fina. Dzięki temu wygrał 68. raz w karierze.
Nieźle spisali się kierowcy Williamsa. Stroll był dziesiąty, a Sirotkin 11.
Robert Kubica: Tylko marzenie o pełnym powrocie do F1 sprawia, że codziennie chce mi się wstawać z łóżka