Mecz Polska - Finlandia 5:1
Kamil Grosicki kapitanem, dwóch napastników, ale Robert Lewandowski na trybunach, od pierwszej minuty za to trzech debiutantów (Bartłomiej Drągowski, Sebastian Walukiewicz, Michał Karbownik). Selekcjoner Jerzy Brzęczek nie żartował i rzeczywiście w meczu z Finlandią sprawdził głębię składu; szansę dostali zmiennicy i ci, którzy jeszcze nie zdążyli odcisnąć swojego piętna na drużynie.
Jedenastka według przynależności klubowej:
Fiorentina - Sampdoria, Southampton, Cagliari, Legia/Brighton - Eibar, Lech/Brighton, Torinno, West Brom - Napoli, Hertha.
Jedenastka według wieku:
23 lata - 28, 24, 20, 19 - 28, 21, 25, 32 - 26, 25 lat (średnia wieku: 24,6).

Mimo eksperymentalnego składu Polska grała dobrze i przede wszystkim płynnie. Piłkarze mieli chęci, pomysł, a Kamil Grosicki również skuteczność. Na przerwę zszedł z hat-trickim, dzięki któremu w klasyfikacji wszech czasów przeskoczył Jacka Krzynówka, Józefa Nawrota i Roberta Gadochę, a zrównał się z Maciejem Żurawskim (17 bramek).
Polska bardzo łatwo dochodziła do sytuacji strzeleckich. Prowadzenie uzyskaliśmy w 9 minucie kiedy po odegraniu Arkadiusza Milika Grosicki uderzył płasko przy prawym słupku. Kolejne trafienie "Turbo" to już efekt szybkiej kontry i podania Jakuba Modera; w tej akcji Grosicki uderzył pod poprzeczkę z pola karnego. Za trzecim razem kopnął w podobnym stylu co za pierwszym, ale przy lewym słupku.
Szkoda, że nie dopisała frekwencja. Pandemia, nieatrakcyjny rywal, wysokie ceny - to wszystko sprawiło, że PZPN na mecz nie sprzedał nawet pomniejszonej puli biletów. Z około 12 tys. wejściówek (UEFA dopuszcza 30 procent zapełnienia stadionu) rozeszło się 5 tys.
Od początku drugiej połowy na boisku pojawił się czwarty debiutant - stoper Paweł Bochniewicz. Momentami cała formacja defensywna spóźniała się, ale na posterunku stał Drągowski, który świetnie reagował też na linii w czasie rzutów rożnych. Bramkarz Fiorentiny jednak nie zachował czystego konta w debiucie. Po pięknej próbie pokonał go Ilmari Niskanen.
Polska na trzecim golu się nie zatrzymała. Akcję na 4:0 wypracował duet Grosicki - Karbownik, a celnym strzałem wykończył nieobecny wcześniej Krzysztof Piątek.
Piątym debiutantem okazał się prawy obrońca Alan Czerwiński, który wszedł razem z innym dowołanym w środę obrońcą, Rafałem Pietrzakiem (trzeci występ w kadrze). To największe niespodzianki tego zgrupowania.
Tuż przed zakończeniem spotkania wynik na 5:1 ustalił Arkadiusz Milik, uderzając od słupka. Co ciekawe, snajper został dziś wykreślony z kadry Napoli na resztę sezonu (Serie A + Liga Europy). To oznacza, że jedyne minuty w tym roku zgarnie już tylko z orzełkiem na piersi - o ile Brzęczek na to pozwoli.
Piłkarz meczu: Kamil Grosicki
Atrakcyjność meczu: 6/10
REPREZENTACJA w GOL24
