Około godz. 12 dyżurny policji w Namysłowie otrzymał wiadomość, że do sklepu w Rychnowie przyszedł mężczyzna z granatem.
Dyżurny natychmiast wysłał na miejsce patrol, który potwierdził informację.
Do Rychnowa zostały wysłane kolejne patrole, ze sklepu i z pobliskiego domu ewakuowano ludzi, o sytuacji poinformowano saperów z Brzegu. Teren został ogrodzony, do momentu przyjazdu saperskiego patrolu pilnowali go policjanci.
Po godzinie żołnierze byli na miejscu. Kiedy granat zobaczył ich dowódca stwierdził, że sytuacja była bardzo poważna, ponieważ był to obronny granat F-1 o sile rażenia około 300 m. Poza tym nie miał zawleczki i tzw. łyżki, był też skorodowany.
- Pytany o znalezisko mężczyzna stwierdził, że myślał, iż to zabawka, a do sklepu przyszedł, gdyż spodziewał się tam spotkać znajomego byłego wojskowego - powiedział nam mł. asp. Paweł Chmielewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie. - I dopiero ten znajomy powiedział mu, że to prawdziwy granat i natychmiast trzeba zawiadomić policję. Wówczas mężczyzna położył groźne znalezisko na trawie przed sklepem.
Saperzy przeszukali również szopę, w której 60-latek znalazł niewybuch, jednak niczego niebezpiecznego tam już nie było.
Żołnierze zabrali granat.
Na czas akcji droga przez Rychnów była nieprzejezdna.
OPOLSKIE INFO - 8.06.2018