16 zastępów zawodowej i ochotniczej straży pożarnej walczyło w poniedziałek 25 lipca po południu z dużym pożarem ścierniska i zboża na pniu pomiędzy wioskami Budzieszowice w gminie Łambinowice i Myszowice w gminie Korfantów. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin. Spłonęło 38 hektarów ścierniska i 1 hektar zboża na pniu. Straty wstępnie oszacowano na 20 tysięcy złotych, ale ostateczne mogą wynosić nawet 300 tysięcy.
- W akcji gaśniczej uczestniczył także śmigłowiec Lasów Państwowych – mówi Adam Kurek z Komendy Powiatowe PSP w Nysie. – Helikopter zrzucał wodę ze zbiorników w miejsca, gdzie trudno było dojechać wozem bojowym.
Pożar był już mocno rozwinięty, kiedy na miejsce dojechała pierwsza jednostka. Jako przyczynę pożaru strażacy wstępnie przyjęli zaprószenie ognia przez człowieka.
- W ostatnich dniach mamy dużo mniejszych pożarów ściernisk i zboża na pniu. Większość z nich gaszą miejscowe drużyny OSP, które pierwsze są na miejscu zdarzenia – mówi Adam Kurek.
Zboże i ściernika palą się także w innych częściach województwa opolskiego. Także w poniedziałek 25 lipca pomiędzy Walcami a Rozkochowem w powiecie krapkowickim zapalił się kombajn w czasie pracy na polu. Dwa dni wcześniej w Walcach paliło się ściernisko i urządzenie rolnicze – belarka.
