Sprawą od jakiegoś czasu zajmowali się kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, którzy wpadli na trop szajki zajmującej się stręczycielstwem i czerpaniem korzyści majątkowych z uprawiania prostytucji.
Głównie chodziło o kobiety, które świadczyły usługi seksualne na drogach wylotowych z Opola, w stronę Strzelec Opolskich, Nysy i Kluczborka - mówi jeden z opolskich policjantów. - Ale klientów przyjmowały również w mieszkaniach.
Jak wynika z ustaleń śledczych, musiały one oddawać część uzyskanych z nierządu pieniędzy swoim "opiekunom". Było to około 200 zł tygodniowo.
Stawki zależały od pory roku. W dni cieplejsze kobiety płaciły więcej, w te chłodniejsze mniej.
Według naszych śledczych, proceder ten trwał od stycznia 2017 do listopada 2018 roku - informuje prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
6 listopada opolscy kryminalni przy wsparciu antyterrorystów, weszli do kilkunastu mieszkań na terenie Opola, gdzie miały przebywać podejrzewane osoby.
- Typowania okazały się trafne. Łącznie policjanci zatrzymali 8 mężczyzn i jedną kobietę - informuje podinspektor Marzena Grzegorczyk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Mają od 29 do 62 lat i są mieszkańcami Opola, jedna województwa wielkopolskiego, wśród nich jest też jeden Bułgar. 7 z zatrzymanych podejrzanych jest o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, wszyscy o czerpanie korzyści z prostytucji. Wobec sześciu zatrzymanych prokurator zawnioskował o trzymiesięczny areszt.
- Sąd Rejonowy w Opolu przychylił się do tych wniosków, natomiast trzy pozostałe osoby mają dozory policyjne i zakazy opuszczania kraju - dodaje Stanisław Bar.
Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej grozi kara do 5 lat więzienia, a za jej założenie i kierowanie do 10 lat.
Z kolei za czerpanie korzyści majątkowych z prostytucji w ramach grupy przestępczej oraz uczynienie z tego przestępstwa stałego źródła dochodu można trafić za kratki na 7,5 roku.
Ile zarabiają prostytutki w polskich miastach. Zarobki prost...