- Jeśli porównamy to z latami 2005-2007, to tak naprawdę teraz jest tylko gorzej. To są ludzie, którzy są przygotowani do tego, by zniszczyć cały dorobek, całą historię i położyć ją na ołtarzu partyjnego interesu. To wszystko jest takie samo jak w latach 2005-2007, ale jeszcze bardziej doprecyzowane - tłumaczył Grzegorz Schetyna określając rządy Prawa i Sprawiedliwości polityką dzielenia ludzi, dyktatury służb, donosu i nienawiści. - To polityka na którą nie będziemy się zgadzać - zaznaczył.
Szef Platformy powiedział też, że Prawo i Sprawiedliwość założyło maskę w trakcie kampanii wyborczej, a obietnica wyborcza stała się osią jego programu. - Polacy zostali oszukani. Będziemy o tym przypominać. To dla nas duże wyzwanie bo Polacy zaufali i są ciągle mamieni, oszukiwani. Jak oglądamy dzisiaj 100 dni rządu to widzimy dalszy ciąg kampanii wyborczej - ocenił Schetyna.
Szef PO odniósł się także do ośmiu lat rządów Platformy. - Te osiem bardzo dobrych lat, osiem lat sukcesów pokazało, że zbudowaliśmy pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Nie byłoby takiej wielkiej pozycji Polski zbudowanej na tak twardych fundamentach, gdyby nie praca Radka Sikorskiego. Dziś musimy zrobić wszystko, by Polska nie przestała być prymusem w Europie i przykładem dla wszystkich - zapowiedział Schetyna.
- Te osiem bardzo dobrych lat skończyło pewien etap. Dzisiaj to, co nam grozi to dyktatura mierności, słabości, podziału i nienawiści - podsumował. I zwrócił się do prezesa Jarosława Kaczyńskiego słowami: - PO jest tam gdzie stoi Europa, a pan prezesie Kaczyński stoi tam, gdzie jest Putin.