Gwałciciel z Częstochowy wciąż na wolności. Szuka go policja w całym mieście. Mimo że od jego ataku na młoda kobietę upłynęło już pół roku, nie udało się go odnaleźć.
Jak doszło do ataku gwałciciela?
- Z dotychczasowych ustaleń policjantów z wydziału kryminalnego wynika, że 25 października ubiegłego roku, około 23.20 młoda kobieta opuściła jeden z lokali przy alei Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Pokrzywdzona szła koło kościoła św. Jakuba, następnie ulicą Dąbrowskiego, aż do alei Jana Pawła II. Przeszła tam na drugą stronę ulicy i kiedy była na wysokości kościoła pw. Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, została zaatakowana przez nieznanego jej mężczyznę, który zaciągnął ją w krzaki, przewrócił na ziemię, usiłował zgwałcić i podduszał, aby nie krzyczała. Przejeżdżający nieopodal rowerzysta najprawdopodobniej spłoszył sprawcę. Kobieta zdołała krzyknąć i uwolnić się od napastnika - mówi Marta Ladowska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Śledczy ustalili, że sprawca uciekając z miejsca zdarzenia, poruszał się w charakterystyczny sposób, z wyprostowanymi wzdłuż ciała sztywnymi rękami. Miał na sobie szare dresowe spodnie i kurtkę z kapturem.
Świadkowie zdarzenia lub osoby mogące rozpoznać widocznego na nagraniu i zdjęciach mężczyznę podejrzewanego o usiłowanie zgwałcenia, proszone są o kontakt z Wydziałem Kryminalnym KMP w Częstochowie tel. (34) 369 1280/ 1255 lub z najbliższą jednostką policji - telefony 997, 112
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: